Stach Ostróżka
/ 83.144.116.* / 2016-04-29 21:57
"Za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989" – czytamy w projekcie ustawy. Nie chodzi tylko o nazwy ulic, ale także mosty i inne obiekty, w tym budynki i pomniki. A co będzie, jeżeli np. most gen. Z. Berlinga dostanie nazwę p.premier B. Szydło, a J. Kaczyński skieruje ją na inny odcinek walki i IV RP, np, na ambasadora Polski w USA lub Watykanie? Czy nie lepiej od razu nadać mu nazwę Lecha albo Jarosława Kaczyńskiego?