Jestem zdecydowanym zwolennikiem pomocy "frankowiczom". Ale na pewno nie na zasadzie "państwo zapłaci", o nie!. Człowiek idący do banku jest zwykłym Kowalskim i zwraca się do instytucji korzystającej z wszelakich narzędzi (i wiedzy eksperckiej) zapewniającej taką a nie inną działalność. Banki miały odpowiednią wiedzę, aby zawczasu poinformować swoich klientów o grożącej katastrofie - dlaczego tego nie zrobiły - to pytanie do prokuratora. Jeśli tego nie zrobiły, to są co najmniej współodpowiedzialne (choć moim zdaniem całkiem odpowiedzialne) za problem i ustawa powinna te banki zdrowo przeczołgać. A tym, którzy ochoczo skomentują "przecież to dorośli ludzie, wiedzieli co podpisują" zadam pytanie retoryczne: czy jeśli w szpitalu wyrażacie zgodę na np. Punkcję lędźwiową - wiecie NA PEWNO i wyczerpująco, na co się zgadzacie?

Czy ta pacynka zwana prezydentem na kazdym zdjeciu musi miec taki kretynski wyraz twarzy?

Nie jestem bankierem ale odkąd frank staniał do 2,40 zł. odradzałem wszystkim znajomym brania kredytu we frankach. Też w tym czasie brałem sam kredyt tyle, że kiedy mi zaproponowano we frankach to po prostu przez chwile miałem wrażenie, że chcą mnie okantować i odpowiedziałem przecież frank tak bardzo zszedł do dołu. Dzisiaj kiedy chcę wziąć kredyt we frankach - nikt nie chce mi go dać.

Skoro mamy " pomagać " frankowiczom to w myśl zasady równouprawnienia trzeba pomóc i złotówkowiczom. A nie co bardziej poważniej, to osobiście uważam, że nie powinno się pomagać frankowiczom ponieważ przez okres 5 lat czerpali zyski z nisko oprocentowanego kredytu walutowego a w tym czasie złowtówkowicze płacili normalne raty i nagle kiedy grunt pod nogami zaczął się walić to wielki krzyk i lament. Przecież tak na prawdę nikt nikomu nie przystawiał pistoletu do głowy i pod przymusem utraty życia nie kazał brać kredytu we frankach. Fakt jest taki że w tym wypadku dyrektorzy banków którzy nakazali swoim doradcą przedstawiania klientom bardziej korzystniejszej oferty kredytowej w obcej walucie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Należy pamiętać o tym, że każda "pomoc " w naszym Państwie wiąże się tak na prawdę z tym, że to my obywatele będziemy ponosić koszty takiej pomocy i nikt więcej, bo jeżeli zostanie pociągnięty Bank do przewalutowania kredytu po stopie sprzed 10 lat to Banki odbiją sobie to na klientach zwiększając opłaty za prowadzenie rachunków, obniżeniem oprocentowania lokat krótko i długoterminowych tylko po to aby w częsci pokryć straty. Niestety w tym wypadku będziemy mieli doczynienia z odpowiedzialnością solidarną wobec frankowiczów, tzn, że po części Bank będzie rekompensował a po części my klienci tych Banków a więc de facto i frankowicze. Osobiście jako obywatel " jeszcze" wolnej i demokratycznej Polski jeste przeciwny takim rozwiązaniom.

mam kredyt we franku. oczywiście chcę aby mi Państwo pomogło. kredyt brałem jak miałem 26 lat, jestem z biednej rodziny..tylko kredyt we franku dawał mi możliwość kupna mieszkania. dlaczego banki wciskały bardziej ryzykowny produkt osobom o najwyższym ryzyku niewypłacalności? dlaczego nie dawały takiej możliwości osobom których stać było na takie ryzyko. przecież Banki mogły zaoferować mi kredyt w złotówkach ale nie chciały, były chciwe.
wystarczy że przyjdzie fala kryzysu, ludzie stracą pracę, przestaną spłacać kredyty. wtedy ucierpią nie tylko frankowicze ale wszyscy którzy spłacają kredyty. niech bank wyrówna mi kredyt do warunków w PLN, nie che na tym zyskać, chce aby Państwo zakończyło ten oszukańczy proceder!

CHOŁOTE WYBRALISCIE TO TERAZ NIE MIEJCIE PRETENSJI JAK SIE ZBLIZY USTRUJ BARDZO DO TEGO Z 89 GO ROKU !

Frankowicze niech sami spłacając. A co my którzy wieźliśmy w złotówkach to co gorsi jesteśmy. Było nie brać we frankach i tyle. A jeśli nasz rząd chce pomagać to równo wszystkim bo to i tak za nasze podatki będzie.

Moi rodzice brali kredyt we frankach w 2005 po kursie ok 2,8zł. Spłacili go po 10 latach, gdzie przez 3/4 okresu kredytowania frank był 1,9-2,2zł. Sporo na tym zarobili. Jakoś nie przypominam sobie, aby bank wymagał od nich wyrównania straty...

teraz wiem kto i dlaczego na niego głosował...