m932
/ 83.9.175.* / 2016-03-31 23:42
Głowa państwa jest katolikiem. Nie chodzi o "obnoszenie się ze swoją wiarą", ale o integralność, spójność osoby - w kraju ponad 90% obywateli to chrześcijanie, przyjmowanie Komunii świętej, udział we Mszach nie jest niczym niezwykłym. Uważam, że jest to całkiem normalne i nie uwłacza niczyjej godności. P.S. Prezydent nie "klęczy przed klechą", ale jeśli już w ogóle klęczy, to przed Bogiem, jak każdy katolik. To całe "klękanie przed księdzem" to jakiś mit wynikający z nieporozumienia, z fundamentalnego braku wiedzy na temat katolicyzmu i natury sakramentów! Pozwól, że podzielę się moim doświadczeniem... Ja przed przyjęciem Hostii także klękam i to nie przed kapłanem, który udziela mi sakramentu, ale przed Chrystusem, Którego Ciało znajduje się właśnie w dłoniach kapłana. I tyle, podobnie podczas spowiedzi: klęczę w konfesjonale, ale nie przed księdzem (choć "z zewnątrz", fizycznie rzecz ujmując może to tak wyglądać), ale przed Bogiem, który jest obecny podczas sprawowania sakramentu, przed Bogiem, któremu, dzięki posłudze spowiednika chcę powierzyć swoją słabość... To tyle, Ateisto. Proszę przemyśl to