mirekl1956
/ 89.228.241.* / 2016-05-21 09:56
Odnoszę wrażenie ,że w większości zabierają tu glos laicy, opętani zawiścią i zawziętością do PiS-u. Jedynie merytorycznie wypowiedział się Polski glos, widać ,że facet wie o czym pisze. Gdyby miasta posiadały plany zagospodarowania przestrzennego to urzędnicy spełniali by jedynie rolę usługodawcy, a tak są panami sytuacji, to niekiedy od jednego wydziału w UM zależy jak zinterpretować warunki zabudowy. Tu aż prosi się o łapówkę. W granicach miast ziemia rolna nie należy do osób prywatnych ale do Skarbu Państwa i zapewniam ,że w Warszawie żaden rolnik nie kupi 100 ha żeby posadzić ziemniaki. Do tej pory takimi "machlojkami" posługiwali się SPEKULANCI, najczęściej znajomi króliczka. I to prawdopodobnie na ich zlecenie jest większość wpisów. Gdzie tu jest zagrożenie prawa własności? Kupiłeś ziemię rolną, to ją uprawiaj, albo zostaw odłogiem i spaceruj po łąkach boso o świcie. Chcesz sprzedać, sprzedaj sąsiadowi rolnikowi, albo Państwu. A jak chcesz kupić a nie jesteś rolnikiem to zalóż Kościól Adwentystów Dnia Drugiego Jak doradzają inni, i co kupisz ziemię? Jak członkowie twojego kościoła będą ją uprawiać to prawdopodobni tak. Oczywiście chętni do odkupu Macierzy III Rzeszy Niemieckiej będą próbowali obchodzić ustawę poprzez słupy. Ale to bardzo ryzykowny biznes, bo slup może się zbuntować, będzie przecież pełnoprawnym właścicielem, a poza tym to pole do popisu dla służb skarbowych. Nagle biedny rolnik kupuje sobie 300 ha ziemi na Mazurach. Była już ziemia, lasy - czas na jeziora.