ekonom4
/ 77.253.44.* / 2015-02-20 20:21
Argumentacja naszych senatorów odnośnie wnisionej przez nich poprawki jest na poziomie pijaczka spod latarni, mająccego ptoblem głównie z pęcherzem. Czy ci senatorowie słyszeli kiedykolwiek o prawie podaży i popytu? Zgadzam się, że możliwy (nie pewny) jest początkowy okres zintensyfikowanego instalowania urządzeeń, umożliwiających produkcję PZE na niewielkąskalę. Zagadzam się też - wskutek poprzedniego - co do zaistnienia jakiegoś okresu parcia na rynek energetyczny celem sprzedaży tych niewielkich ilości nadwyżkowej energii w poszczególnych gospodarstwach. Niewielkich w skali gospodarstwa, ale niekoniecznie w skali gospodarki narodowej, chociaż i tutaj nie należy demonizować. Trzeba jednak dostrzegać, a panującej świcie przekupnych senatorów jakoś trudno tego spostrzeżenia dokonać, że z czasem każda nadmiernie rozwijana produkcja spotyka opór rynku, nasycenie rynku, a ściślej - coraz bardziej kurczący się popyt nattę produkcję, aż - przy dalszym rozwoju tej produkcji - do całkowitego zaniku popytu na teę nadwyzkę. Zatem, po prawdopodobnym początkowym okresie dynamiicznego rozwoju OZE, ależałoby oczekiwać stopniowego wyhamowywania, a ostatecznie stabilizacji na poziomie, okreslonym przez rynek, przez popyt na nim. Tak więc nasi senatorowie rzeczywiście wykazali nie tylko brak perspektywiccznego myślenia, ale też brak podstawowej wiedzy z zakresu praw, rządzących gospodarką rynkową. Temu ostatniemu trudno dziwić się, biorąc pod uwagę wychowanie w duchu siły centralnego kierownictwa oraz w warunkach zrównywania siły obiektywnych praw ekonomicznych z prawami, dotyczącymi gospodarki, a stanowionymi przezz rządzących. Senatorowie przyznali więc nie tylko niski poziom swej merytorycznej, ale także swojje przywiązanie do ideologii, która stała się praktycznym trupem 20 kilka lat temu.