qaduq
/ 89.77.163.* / 2015-08-04 11:30
Z góry widać, że bezpodstawnie się czepiają, że przetarg został ustawiony pod czeską firmę. Biedny Biedziak słusznie zripostował, ze zarzuty są bezprzedmiotowe, zapomniał tylko wyjaśnić, że z czeskiego pozostała tylko nomen omen szkoda. NIK, pardon, nic się nie stało. W końcu jak premier rządu przez siedem lat, a innt prezydent Otake z tego samego miasta przez pięć latali co tydzień samolotem, ale dzieci z tego nie przybyło, to wdzięczny naród popierał takie uczucia rodzinne, a tu, jak wiceprezes rusza szanowną prudencję i jedzie na kontrolę w Polskie, to krzyk. Przecież nikogo nie interesowały ani miliardy stracone przedtem, ani tracone za chwilę w PZU, przedłużone oddawanie gazoportu jako sztandarowej antyrosyjskiej inwestycji, lądujące z usterkami po drodze na wyspach Atlantyku bojowe niezawodne samoloty, przepłacone za szybkie pendolino i rozwalanie na warszawskiej giełdzie spółek węglowych. Ale na niemieckich samochodach każdy się zna. To niech sam też sobie kupi, jeżeli NIK stwierdził, że marka godna.