Ciekawe. Pamiętam jak zaczęły się problemy z Dreamlinerami, w jakimś komentarzu do artykułu czytałem, że dojdzie w końcu do odpadania skrzydeł, bo miało to wynikać z powodów nie sprawdzonej błędnej technologii ich łączenia z kadłubem czemu tworzywo nie jest w stanie ponoć podołać na dłuższą metę.
Samo wieloletnie opóźnienie uruchomienia ich produkcji świadczyło o wielu problemach, a koszty rosły, co stwarzało presję na ratowanie wyników. I teraz takie teksty dają do myślenia, że coś tu nie gra...
Były już informacje, że i oszczędności na paliwie też okazały się być mniejsze od zapowiadanych.