wicenigga
/ 81.190.23.* / 2014-01-21 12:24
Wspomniałem o komuchach, bo w '86, zimą, jechałem pociągiem z Gdańska do Żegiestowa. A było wtedy -36 st.C. Na dworcu w Żegiestowie czekała na mnie zamówiona taksówka, która zawiozła mnie do sanatorium, a tam czekał na mnie lekarz. To wszystko przy -36 st.C i w kryzysie o którym mówią, że tylko ocet w sklepach był. A dzisiejszym cymbałom wydaje się, że w Polsce mogą stawiać hiszpańskie hale handlowe, albo np. nie kupić soli na zimę, bo może nie będzie potrzebna. Bo odszkodowania rodzinom i firmom płacą nie ze swoich. Kto za to płaci? - Pan, pani...