martinika
/ 83.9.199.* / 2011-10-17 16:40
Polecam lekturę i zapytuję o samopoczucie speca od PR....
"Skąd ja to znam, od 3 miesięcy mają w systemie nasze zgłoszenie o zagadkowym doliczeniu do wyciągu miesięcznego zadłużenia karty kredytowej kwoty 52,40 (?!). Bóg raczy wiedzieć, co to za kwota - nie odsetki, to pewne, płacimy na czas i z ich własnych wyciągów widać jak na dłoni, że księgowane jest też na czas. Nie jest to także żadna transakcja- zachowujemy wszelkie kwitki i ZAWSZE sprawdzamy z wyciągiem, nie mamy do karty żadnych ubezpieczeń, wspomniana suma (właściwie różnica między stanem faktycznym a ich "liczeniem") nie jest zresztą ujęta w wyciągu jako osobna pozycja - wygląda to na błąd systemu (względnie na tzw. kreatywną księgowość) i od TRZECH MIESIĘCY nie możemy się dowiedzieć, skąd ta różnica się wzięła, czego dotyczy i kiedy ją odzyskamy. Wiemy, że problem został zgłoszony do systemu i... na tym koniec:/ Nie ma chętnego, dziś nastąpiło apogeum: konsultantka przełączyła nas do księgowości, a księgowość bez wnikania w detale odesłała nas... z powrotem do konsultantki (oczywiście, po raz kolejny podawanie wszystkich danych), która i tak nie umiała nam pomóc.... Mamy napisać reklamację, któraż to reklamacja nie musi być uznana, jeśli będzie zawierała błędy(!) - bo to MY mamy wyjaśnić, skąd kwota nadprogramowa 52,40 złotych wzięła się na naszym wyciągu...
O czasie spędzanym przy słuchawce, kiedy nikt nie podnosi słuchawki, szkoda pisać (podobnych rozmów było już chyba ze cztery). Kiedy mąż poprosił o numer do jakiegoś zwierzchnika, pani zaczęła podawać numer komórki: 508 097... i przy trzech ostatnich cyfrach ugryzła się w język, po czym podyktowała nam... no, zgadnijcie... numer infolinii, przy której mąż zmarnował razem już jakieś dwie godziny....
Radzę dobrze sprawdzić pozycja po pozycji ostatnie wyciągi z Sygma Bank, coś czuję, że nie jesteśmy jedynie, którzy zapłacili kwotę wyższą, niż wynikałoby to z faktycznych wydatków... "
Spodobało się? To miłego popołudnia życzę
Marta Sienkiewicz