Nigy nie pracowałam w EB, ale!
/ 194.146.217.* / 2009-11-15 23:24
A w jakich przypadkach pracę traci się z dnia na dzień? (z tego co mi wiadomo, w przypadku umowy o pracę obowiązuje okres wypowiedzenia (oczywiście jeśli nie traci się jej na własne życzenie)?! Czyż nie? Czyż nawet jeśli się straci pracę, w Twoje części kraju już nie funkcjonują zasiłki dla bezrobotnych? Wówczas należy 'zacisnąć pas" i znaleźć nowe zatrudnienie. Ale po co, skoro większość "uczciwych ludzi" uważa, że ta okoliczność zwalnia ich z wcześniejszych zobowiązań.
Co do ubezpieczeń (czyż nie należy przeczytać umowy i regulaminu przed jej podpisaniem? Niby takie oczywiste, a jednak zastanawiam się ilu klientów/ rozżalonych forumowiczów może się pochwalić tym, że wykonało tę prostą czynność?
Zaraz pewnie zarzucie mi, że "jest kryzys", że pracy nie ma itp. A z tego, co mi wiadomo, w marketach są ciągle wakaty na stanowiskach tj " kasjer/ka, magazynier/ka itp. Już nie wspominając o zajęciach dorywczych tj (zbieranie owoców czy warzyw).
Dla osób, które zaciągnęły "małe i średnie" na spłatę wystarczy, a w przypadku osób z "dobrymi zarobkami" zawsze mnie nurtowało, po co zaciągają kredyty, skoro wtedy "tak dobrze się im powodziło"?!
Odnośnie osób, które zalegają z płatnościami (bez względu czy jest to 1 dzień czy 3 m-ce). Czy Waszym zdaniem wywiązujecie się z umowy, którą podpisaliście? Czy może w momencie jej podpisywania, znajdowaliście się pod wpływem jakiś środków farmaceutycznych, albo też dolegają wam jakieś inne problemy zdrowotne? Bo jeśli nie to trudno mi zrozumieć wasze stanowiska - spóźniacie się ze spłatą i macie pretensje, że bank Wam o tym przypomina - już jest powód do narzekania. Jeśli nie przypomina - też jesteście niezadowoleni, bo później tłumaczycie się, że nie wiedzieliście o zadłużeniu, bo np. przelew nie dotarł, albo wpłaciliście ratę po innym kursie (A później pretensje- dlaczego bank mnie o tym wcześniej nie poinformował itd). Wraz z zawieraniem umowy zostaje sporządzony harmonogram spłat - i WASZYM OBOWIĄZKIEM JEST GO PRZESTRZEGAĆ - a wpłaty mają być tak dokonywane, żeby w określonym terminie środki były zaksięgowane na koncie. Jeśli nie łamiecie warunki umowy i nie jest to żaden powód do dumy, czy tłumaczeń, że każdemu się to może zdarzyć. Jeśli takie macie podejście do kredytów, to proponuję pożyczać od rodziny! lub renegocjować warunki umowy przed jej zawarciem - a jeśli się nie uda to albo należy zaakceptować to co jest, albo zrezygnować ze współpracy.
Ps. Nie popieram niekulturalnych rozmów, w których padają groźby karalne czy inne sformułowania naruszające godność osobistą (nawet dłużników!). Jednak przed rozpoczęciem rozmowy wystarczy zapytać czy windykator/ka wyrażają zgodę na nagrywanie rozmowy, w wówczas jest to podstawa do złożenia skargi, czy nawet wytoczenia sprawy w postępowaniu cywilnym (ale po co? Skoro lepiej obrażać tych ludzi na forum, wymieniając z imienia i nazwiska - w sposób, który uniemożliwia im jakąkolwiek obronę? Przecież im na forum nie wolno przedstawić szczegółów sprawy, czyż nie? Tak się zastanawiam ile "postronnych osób " dało się wciągnąć w tę prowokację, i czy teraz przypadkiem nie jest im głupio, że zachowują się tak jak pracownicy EB, albo nawet gorzej (oni przecież kontaktowali się z dłużnikami zgodnie z warunkami umowy, w skutek jej nienależytej realizacji?)
Nie wiem czy warto było się tu rozpisywać, ale mam nadzieję, że choć niewielki ułamek z was zastanowi się nad tym co zamierza tu umieścić!