Wystarczy, że swoje należności będziesz regulować terminowo i nie będzie nikt do ciebie wysyłał żadnych pism i dzwonił. Datą wpłaty jest data zaksięgowania środków na koncie.

Widocznie nie potrafisz dokładnie przeczytać ze zrozumieniem tego co masz przed nosem...haha

drogi pracowniczku:) pamietaj o tym, o iles taki oblatany i widziales umowy ratalne sygma/cetelem, iz bank ten oferuje tylko 2 daty splaty kredytu. 5go oraz 20go kazdego miesiaca. nie kazdy sie 'wstrzeli' w te daty. oczywiscie masz racje, platnosci trzeba regulowac tak, aby dotarlo na czas. jednak pamietaj tez o innej rzeczy, wiekszosc ludzi (dla ciebie to ciemnota, sadzac po twoim wpisie) oplaca rachunki na poczcie, a te ida do odbiorcy w najlepszym razie w jakies 2-3 dni. jesli ktos dostaje wyciag, bo wiekszosc tych kredytow to na sile wcisniety limit na karcie kredytowej, na 3 dni przed terminem i na dodatek oplaca to na poczcie, to wiadomo, ze kasa dojdzie po terminie wymaganym przez bank.
najlepszym rozwiazaniem byloby ustawowe zakazanie dawania karty kredytowej w polaczeniu z kredytem ratalnym. jednak zastanow sie, dlaczego nasi poslowie maja 'wieksze' problemy na glowie. banki mozna ustawic w 1 dzien i wszystko by bylo cacy. ale lobbing i korupcja sie szerza w tym kraju. normalny bank w dupci ma, ze klient sie 3 dni z rata spoznil. nienormalny bedzie dzwonil 5 razy dziennie, bo w koncu i tak klient, zgodnie z TOiP, za to placi, a oni jeszcze na tym zarobia.
na koniec ciebie zdziwie. bralem sam kredyt w banku, ktory wysyla mi bezplatne upomnienie, dopiero po 7 dniach opoznienia. nastepny list, juz platny, wysyla dopiero po dniach 21! za upomnienie telefoniczne nie place nic. takze sa banki, ktore traktuja klienta z szacunkiem. ktos z mojej rodziny w tym samym banku nie splacil raty, zaleglosc ponad 14 dni. pracownik banku przyjal do wiadomosci, ze chwilowo klient ma klopoty finansowe i ze zaplaci obie raty w nastepnym terminie. o dziwo, do klienta nie wyslano nawet platnego ponaglenia.
jak widac niektorzy sa uczciwi, ale wiekszosc bankow to pijawki, ktorzy ustawili sobie stanowiacych prawo po swojej stronie. a ciemny lud placi. w koncu nawet te 20% w skali roku, to wcale nie taki maly pieniadz.
pozdrawiam klientow sygma banque i na sile klientow wcielonych w ich szeregi z cetelemu!

Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.

co ty opowiadasz??w jakim banku tak jest bo chyba nie w sygma

aleś mądry pracownik bank ci płaci za to abyś informoiwał klienta a naciągał go wasze umowy to może tylko prawnik zrozumieć a nie normalny człoweik który nie jest w stanie zrozumięc to co piszecie jak również wielkość druku też daje dużo do życzenia . Ale co chcieć od takiego pracownika nie klient mu płaci premię ale dyrektor banku !!!!!!!!!!!!

Wisz co? Zawsze znajdą się ludzie, którym coś nie będzie odpowiadało i przeszkadzało...Czy to Sygma czy inny bank...

Skoro masz problemy to po co idziesz po cudze pieniądze??

Decyzja o (nie-/) przyznaniu kredytu zapada w centrali, a więc konsultant w Praktikerze wcale nie musi znać powodu odmowy. Poza tym bank nie jest zobowiązany do podawania przyczyny odmowy udzielenia kredytu i nie chodzi tu o zwkłe czyjeś "widzimisię". 3 podpisy są jak najbardziej w porządku - jeden na oświadczeniu o dochodach (osoba wnioskująca poświadcza swoim podpisem dane dotyczące swojejgo zatrudnienia/dochodów), 2 podpisy na wniosku : osoba wnioskująca poświadcza swoim podpisem dane teleadresowe, liczbę dzieic na utrzymaniu, sytuację mieszkaniową itd.) oraz podpisuje sie zwykle pod oświadczeniem o przetwarzaniu danych osobowych. Co wcale nie oznacza, że ktoś będzie tymi danymi szastał na prawo i lewo. Gdyby kredyt został przyznany, to każdorazowy kontakt z bankiem (każdym jednym w Polsce) rozpoczyna sie od weryfikacji danych kredytobiorcy (a to już w pewnym sensie jest przetwarzanie danych). Poza tym dane kredytobiorców (wszystkich, a nie tylko tych, którzy nie spłacają w terminie) wędrują do BIK (Biura Informacji Kredytowej) - bardzo proszę nie mylić tego z żadną "czarną listą".

wiesz co moze i masz racje nalezy terminowo splacac swoje zobowiazania sam tak reguluje ale opowiem ci moja historie. chcialem zaciagnac kredyt na 700000 na zakup nieruchomosci spokojnie zlozylem wniosek w deutche bank po czym dosytaje odmowe, jestem negatywny w BIK na 25zł kwota zalegla kredyt 1500 zl. siedze 2 dni i dumam co jest jaki kredyt i ktorego nie wziolem a wzieli na dowod ktory mi jakis czas temu zginol.szukam szukam i dzwonie wszedzie konta zamkniete kredyty uregulowane i zona i w pewnym momencie przypomina o karcie krora kilka lat temu dostalem w alpinusie z limitem 500 zl.( wtedy to byla karta fin plus), mowie jej ze jest zamknieta nie uzywalem i zlikwidowalem ja. ale dzwonie i dowiaduje sie ze to jest juz bank sygma i co slysze ze jestem winny za prowadzenie karty nie zaplacilem za uzytkowanie karty. jaki bylo wtedy moje zdziwienie przeciez sam do nich dzwonilem i pytalem w jaki sposob mam wypowiedziec karte uzyskalem odpowiedz ze mam wyslac faks z wypowiedzeniem i danymi karty i osobistymi , tak tez zrobilem i zapomnialem ze mam ta karte. w miedzy czasie sie przeprowadzilem a ze prowadze dzialalnosc to na poczcie zrobilem przekierowanie korespondecji na nowy adres..
sygma bank w miedzy czasie bez mojej zgody podniosl mi limit na karcie na 1500 zl - stad to zdziwienie co do wysokosci kredytu. a potem jak ja nie zaplacilem to z takim limitem wpisali mnie do BIK .
dzwoniac do nich i przesylajac potwierdzenie wyslanego wypowidzenia tak niepowaznego banku nigdy nie widzialem , na moja prosbe o nagrywanie rozmowy ( w trosce o jakosc swiadczonych uslug) uzyskalem informacje ze nie ma takiej mozliwosci . chcac miec z nimi spokoj i uzyskac kredyt zaplacilem im ale oddalem sprawwee do albitrazu bankowego nie zostawie tego tak.place swoje zobowiazania i nie bedzie mnie nik w ten sposob traktowal. a co do problemow to powiem jedno w wiekszosci sa one z wlasnej glupoty nie regulowania naleznosci i zachlannosci porednikow ktorzy widza swoj zysk a nie to ze ludziom sprzedaja bardzo drogie kredyty

widzę że na forum wypowiadają się różni ludzie i różne udające ludzi ścierwa/ ja oczywiście spłacam kartę kredytową w terminie i nie płacę dużych kar /ale wypowiedzi typu Bierzesz cudze pieniądze i nie spłacasz to masz za swoje są żenujące Banki żerują na ludziach mających chwilowe/lub dłuższe/ problemy i wyciskają ich jak cytrynki Indywidua typu alan 123 moze spróbujcie zrozumieć że nie każdy jest doskonały a problem jest nie w niespłacaniu rat ale w absurdalnie wysokich karach i opłatach

wycofaj się

zgadzam sie całkowicie ! rozmowa z windykacją przypomina rozmowe ze ślepym o kolorach, na pytanie o podstawy prawne rozłączaja rozmowe!

aaaa...nauczcie się w końcu dłużnicy jedni, że nikt was nie straszy, bo straszą duchy!!! Ewentualnie zostajecie poinformowani o konsekwencjach braku spłat.