Gruka
/ 83.16.161.* / 2013-06-07 10:51
– Przecież złamałem jeden z waszych przepisów.
– A jak pan sądzi, po co one istnieją?
Urzędnik nie zauważył wyrazu, który nagle wykwitł na twarzy Kowalskiego – wyrazu twarzy człowieka, który po raz pierwszy ujrzał prawdziwy stan rzeczy. Dla urzędnika patrzenie już się skończyło; teraz interesowało go tylko dobijanie złapanego w potrzask zwierzęcia.
– Naprawdę pan sądził, że chcemy, aby przestrzegano tych przepisów? – zapytał.
– Przeciwnie: chcemy, by je łamano. Lepiej będzie, jeśli pan sobie to uświadomi. Nie żyjemy w epoce pięknych gestów. Chcemy rządzić. Nie ma sposobu na rządzenie niewinnymi. Jedyna władza, jaką posiada nasz rząd, to władza nad przestępcami. Kiedy zatem nie ma ich wielu, trzeba ich stworzyć. Obwołuje się przestępstwami tyle rzeczy, że przestrzeganie prawa staje się niemożliwe. Nie potrzebny nam naród praworządnych obywateli? Nic na tym nie zyskamy. Ale wystarczy wprowadzić prawa, których nie da się ani przestrzegać, ani egzekwować, ani obiektywnie interpretować – a wtedy stwarza się naród przestępców i można się karmić ich winą. Oto i system, panie Kowalski.