Witam wbrew złym opiniom jestem szczęśliwym posiadaczem polisy.
Na polisie wyciągam 14% miesięcznie (w tym miesiącu, na czysto po wszystkich możliwych opłatach). Pilnuję cały czas wyników, inwestuje wyłącznie agresywnie. Nie słucham żadnych doradców i nie czytam obcych analiz, inwestuję w oparciu o własne przemyślenia no i mam farta:).
Nie boje się stracić, bo jakiś czas temu zostałem "wrobiony" w polisę Vienna Life. Byłem biernym posiadaczem ich trefnych produktów. Gdy zostałem postawiony pod mur (20% w plecy): Rezygnować z polisy i stracić wszystko czy się nauczyć inwestować. Wybrałem to drugie, nie wiele brakuję a wyjdę na zero, czyli będę miał na końce tyle ile wpłaciłem razem z opłatami bieżącymi. Gdyby nie przymus, nigdy w życiu nie odważyłbym się na giełdę bo pracuję ciężko na każdy grosz.
Potroiłem wkład i liczę zyski:)
Gdy patrzę na wyniki długoterminowych strategii różnych doradców zachwalających swoje wypociny na poziomie chociaż 20% rocznie, to się dziwę, jak ja zwykły elektryk wyciągam ponad 10% miesięcznie. Po drugie ja codziennie analizuję sytuację i błyskawicznie podejmuję decyzje, więc jak można opracować strategię na miesiąc czy kwartał to mało realne, owszem można zarobić jak dobrze trafisz ale stracić można jeszcze więcej.