Forum Polityka, aktualnościKraj

W chwili katastrofy za sterami siedzieli piloci

W chwili katastrofy za sterami siedzieli piloci

Wyświetlaj:
tesa1959 / 2010-11-19 15:43 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Ciekawa jestem treści pierwotnych i obecnych zeznań. Kiedy kontrolerzy byli zastraszeni?
Anonim z manufaktury / 95.41.236.* / 2010-11-19 17:33
..

Nie wiem, czy byli zastraszeni, tego się może nasze wnuki dowiedzą, ale w szoku to chyba wszyscy byli.

Oczywiście, każdy z innych powodów.

Kontrolerzy mogli bronić siebie, składając "nieprecyzyjne" zeznania, prokuratorzy , lub protokolanci, którzy spisywali ich zeznania wpisali, jak to czasem bywa pod presją zdarzeń, pomylone (?) godziny zeznań (nie wiem jakie są procedury- ale raz zdarzyło mi się być w roli świadka, to był protokolant - ale sprawa była błaha- o długi firmy - ale protokolant też się mylił, jak się szybko coś mówiło).

Podobno, był przy przesłuchaniu jednego z kontrolerów , w dniu 10.04.2010 r. obecny jakiś polski generał, czy inny oficjel - ale pewnie nie miał oficjalnych żadnych praw tam być, bo do każdej takiej czynności są zapewne procedury, o których nikt bezpośrednio po katastrofie nie myślał.
A może także ci prokuratorzy, którzy przesłuchiwali, też nie mieli takich uprawnień?

Jeśli normalnie ktoś by powiedział z jakich powodów jest to unieważnienie, to może by nie było sensacji.

Co do kontrolerów, to oni i tak się mogą zawsze wyłgać z tych zeznań, no bo byli w szoku! Zastraszać ich pewnie specjalnie nie trzeba było, bo byli chyba świadomi swojej odpowiedzialności!

Pozdrawiam
tesa1959 / 2010-11-19 18:34 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Jeśli normalnie ktoś by powiedział z jakich powodów jest to unieważnienie, to
może by nie było sensacji.

Zgadzam się. To chyba można by ujawnić, tylko czy prawdziwe powody?
Anonim z manufaktury / 95.41.236.* / 2010-11-20 03:55
..

To nie jest łatwe pytanie.

Bardzo często zdarza się, że odbiorca danej informacji jest tak zmanipulowany, że nie jest zdolny obiektywnie jej ocenić.

Najprostszym przykładem takiej manipulacji jest reklama : " To jest bezpieczny samochód!".

A przecież żaden samochód "sam z siebie", stojąc w salonie samochodowym, czy w garażu, nikomu nie zagraża!

Może natomiast stać się "narzędziem" , wręcz zabójczym , gdy jest kierowany przez nieodpowiedzialnego kierowcę.

Codziennie słyszymy o śmiertelnych ofiarach wypadków samochodowych, spowodowanych przez "bezpieczne samochody".

Pozdrawiam
Botycki / 83.7.36.* / 2010-11-19 15:53

Kiedy kontrolerzy byli zastraszeni?

A musieli być?! A dlaczego należy uważać, że nie wykonywali rozkazu z Moskwy z najwyższą ochotą i zaangażowaniem, tyko zaraz musieli być zastraszani? Ja twierdzę, ze mieli frajdę.
tesa1959 / 2010-11-19 16:42 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Wszystko możliwe, tylko dlaczego teraz zmienili zeznania?
() / 89.79.216.* / 2010-11-19 17:04
To tylko tak na wszelki wypadek, gdyby na przykład w skutek wyrzutów sumienia, popełnili zbiorowe samobójstwo, strzelając sobie cztery razy w plecy.
tesa1959 / 2010-11-19 17:13 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
nie
w skutek

lecz wskutek. Widzę, że też dobrze znasz naszych "wschodnich przyjaciół"? Już w chwili, gdy usłyszałam o katastrofie (pierwsza wiadomość, jaka się pojawiła na bieżąco) pomyślała, a raczej powiedziałam głośno (za co syn mnie skarcił, że wydaję sądy), że w tym palce maczali Rosjanie.
velandil / 2010-11-19 18:41 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Chyba każdemu przyszły do głowy podobne myśli zaraz po katastrofie. Ale tak na zdrowy rozum - Rosjanie są wyjątkowymi skur***nami ale nie są głupi! Wręcz przeciwnie - są bardzo przebiegli i skrajnie wyrachowani. Gdyby faktycznie planowali pozbyć się prezydenta, to były to najgorsze okoliczności, w których mogliby to zrobić. Przecież skojarzenia z miejscem wypadku są oczywiste dla całego świata. Nie bronię Rosjan, tylko staram się na to spojrzeć logicznie - przy tak skrajnie jednoznacznych okolicznościach prędzej bym się skłaniał że mogła to być prowokacja mająca na celu obciążenie Rosjan winą za ten wypadek. Ale nie wierzę, że są aż tak głupi, żeby sami celowo spowodowali tą katastrofę.
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 22:25

Rosjanie są wyjątkowymi skur***nami

Zacznijmy od tego czy wszyscy.
Gdyby faktycznie planowali pozbyć się prezydenta,

Zacznijmy od tego, że zrobiliby to, gdyby faktycznie im przeszkadzał lub był dla nich jakimś zagrożeniem, a nie tylko dlatego, że są wyjatkowymi skur***nami.
Nie bronię Rosjan,

A gdybyś nawet bronił, to co w tym złego? Może po prostu chcieli tylko, żeby Kaczyński SPÓŹNIŁ SIĘ na imprezę i nie narobił im obciachu, ale niestety wyszło, jak wyszło...
velandil / 2010-11-21 15:44 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)

Zacznijmy od tego czy wszyscy.

Oczywiście, że nie wszyscy. Miałem na myśli jedynie polityków i to tych rządzących obecnie ich krajem.

Zacznijmy od tego, że zrobiliby to, gdyby faktycznie im przeszkadzał lub był dla nich jakimś zagrożeniem, a nie tylko dlatego, że są wyjatkowymi skur***nami.

Dokładnie, całkowicie się z Tobą zgadzam.

Może po prostu chcieli tylko, żeby Kaczyński SPÓŹNIŁ SIĘ na imprezę i nie narobił im obciachu, ale niestety wyszło, jak wyszło...

Być może, taka wersja wydaje się być całkiem prawdopodobna. Problem w tym, że dla ogromnej części polskiego społeczeństwa każdy dowód obciążający Rosjan winą za tą katastrofę jest jednoznaczny z tym, że było to celowe działanie mające na celu uśmiercenie Leszka Kaczyńskiego.
ździcho / 77.255.35.* / 2010-11-21 17:10

Problem w tym, że dla ogromnej części polskiego społeczeństwa
każdy dowód obciążający Rosjan winą za tą katastrofę jest
jednoznaczny z tym, że było to celowe działanie mające na celu
uśmiercenie Leszka Kaczyńskiego.

A ten problem to psychologia motłochu. Największy krzykacz wrzeszczy: Zamach! Zamach! Motłoch skanduje za nim: Zamach! Zamach! A zapytaj tylko dlaczego zamach, to zaraz Cię powyzywają od POmidorków. A wiesz dlaczego? Bo nie potrafią odpowiedzieć. Uwierz mi, przerabiałem to na własnej skórze w Money, chociaż z PO nie mam nic wspólnego, w ogóle nie pcham się do polityki. Motłoch nie myśli, tylko wrzeszczy i to nie własne hasła. Weź choćby takiego EURO STUDENTA albo em96.
Wapniak / 2010-11-19 18:25 / Tysiącznik na forum
tesa1959 - zazdroszczę mądrego syna...
tesa1959 / 2010-11-19 18:39 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
To kpina? Mój syn nie interesuje się historią, a ma umysł ścisły. Nie rozumie czasów komunizmu, jak większość młodych i nie ma powodu szukać wszędzie spisku. Nigdy nie wydaje pochopnych sądów, a to było zaraz po wiadomości o katastrofie.
() / 89.79.216.* / 2010-11-19 17:29
Co do tego to raczej nikt nigdy nie miał i dalej nie ma żadnych wątpliwości Pani profesor,oprócz kilku oszołomów z pod znaku PłO.
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 17:50

Co do tego to raczej nikt nigdy nie miał i dalej nie ma żadnych
wątpliwości

Taa...Wszyscy wiemy, co to jest Rosja. Oni się rodzą zamachowcami na życie Kaczyńskich.
() / 89.79.216.* / 2010-11-19 19:43
Oraz to że Żdzicho lubi przeginać.
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 22:05

Żdzicho lubi przeginać.

A co będę sobie żałował, skoro wszyscy to robią?
em96 / 151.81.10.* / 2010-11-19 15:10
"...To Moskwa wydała kontrolerom lotu w Smoleńsku polecenie, by polski tupolew mimo nienaturalnie gęstej mgły lądował na lotnisku Siewiernyj. Kontrolerzy chcieli wydać załodze zakaz lądowania – wynika z materiału dowodowego w sprawie katastrofy smoleńskiej...."
"...– zakaz lądowania, wbrew twierdzeniom Rosjan, nie został wydany, a kontrolerzy lotu do chwili rozbicia samolotu utrzymywali załogę w przeświadczeniu, że jest na właściwym kursie. To oznacza, że kontrolerzy ze Smoleńska wykonali polecenie z Moskwy...."

http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/57/3950
Okazuje się, że niepoprawnie-naiwne POdebilki znowu "wpuszczono w maliny"... - Powoli im udowadniają do czego im służą "użyteczni idioci" PO...
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 17:46

kontrolerzy
lotu do chwili rozbicia samolotu utrzymywali załogę w przeświadczeniu, że jest na
właściwym kursie.

Tym bardziej przecież, ze ściśle mieli na uwadze procedury lądowania, a szczególnie tę: jeżeli nad lotniskiem unosi się mgła, to piloci BEZWZGLĘDNIE MUSZĄ w nią wlecieć i nie wolno odlatywać do Moskwy, czy Witebska. Procedura rzecz święta. Moskwa misternie zaplanowała masakrę smoleńską w oparciu o tę procedurę. Gratuluję Ci em96 niezwykle lotnego umysłu Sherlocku Holmesie.
asdfghlkj834 / 83.17.250.* / 2010-11-19 15:32
Tak i Moskwa wydała rozkaz mgle aby gęstniała.
tesa1959 / 2010-11-19 18:41 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Tak i Moskwa wydała rozkaz mgle aby gęstniała.

To akurat potrafią zrobić, ale nie znaczy, że zrobili sztuczną mgłę.
ździcho / 77.255.36.* / 2010-11-20 11:49

nie znaczy, że zrobili sztuczną mgłę.

Nie znaczy. Tyle, że mgła o godzinie wpół do jedenastej przy pieknej słonecznej pogodzie o tej porze roku to zjawisko co najmniej osobliwe, nie uważasz?
tesa1959 / 2010-11-20 20:07 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Uważam i właśnie dlatego moje pierwsze słowa po usłyszeniu wiadomości o katastrofie brzmiały : w tym maczali palce Rosjanie. Ale nie znam się tak dobrze na meteorologii, aby stwierdzić to z całą pewnością.
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 17:56

Moskwa wydała rozkaz mgle aby gęstniała.

Ależ skąd! Moskwa wydała rozkaz by opar nad lotniskiem POWSTAŁ. Na baczność. Gęstniał sam - ze strachu przed konsekwencjami ociągania się.
B_7 / 195.35.80.* / 2010-11-19 15:03

W chwili katastrofy za sterami siedzieli piloci

Hm... To akurat napewno...
abdul PeO / 79.186.12.* / 2010-11-19 15:58
a kto miał siedzieć OSAMA? KURDE JAJA SOBIE ROBIĄ Z POLAKÓW
B_7 / 195.35.80.* / 2010-11-19 16:41

W chwili katastrofy za sterami siedzieli piloci


W mediach pojawiały się wcześniej spekulacje, że podczas katastrofy na fotelu drugiego pilota mógł siedzieć dowódca sił powietrznych generał Andrzej Błasik.

Drugie wcale nie wyklucza pierwszego...
fgdfgdfghdfgdg / 193.19.125.* / 2010-11-19 14:41
Widać że jest postęp w śledztwie wiemy że to był samolot i pilotowali go piloci . Uff a myślałem że któryś z pasarzerów albo jakiś kosmita . Brawo PO , w takim tępie do starości nie poznam szczegółów tej katastrofy . Ja rozumiem że takie śledztwa mogą trwac nawet 3 lata , ale mam wrażenie że nasze Polskie będzie wyjątkowe. W końcu widać zaangażowanie polityczne w temacie . Brawo.
velandil / 2010-11-19 18:26 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Z czym masz problem? Były dość poważne przypuszczenia, że za sterami samolotu siedział gen. Błasik, który nie był pilotem tego samolotu. Gdyby te informacje się potwierdziły miałoby to ogromne znaczenie przy ustalaniu przyczyn wypadku. Teraz zrozumiałeś?
ździcho / 77.253.92.* / 2010-11-19 22:55

Były dość poważne przypuszczenia, że za sterami samolotu siedział
gen. Błasik

O, to ciekawe. O tym nie wiedziałem. Czy te przypuszczenia obalono już kategorycznie? Skrobnij o tym co nieco. Dzięki.
velandil / 2010-11-21 17:21 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Swojego czasu bardzo dużo mówiono w mediach o tym, że na nagraniu z czarnej skrzynki słychać w kokpicie głos trzeciej osoby i że jest to głos gen. Błasika. Stąd powstała teoria, że gen. mógł zająć miejsce jednego z pilotów, gdyż podobno sytuacja taka nie należała do rzadkości:

"Z rozmów z mężem wiem, że generał miał trudny charakter, był rozkazujący i apodyktyczny" - zeznała wdowa po kpt. Protasiuku.

Obecność w kokpicie gen. Błasika miała działać na pilotów deprymująco. "Wydaje mi się, że mój mąż byłby na tyle silny, że nie uległby naciskom (…) jednakże taka sytuacja musiałaby być bardzo obciążającą dla męża" - zeznała Agnieszka Grzywna, wdowa po drugim pilocie tupolewa.

Na stres związany z obecnością szefa Sił Powietrznych zwróciła uwagę także wdowa po kpt. Protasiuku. "Znając mojego męża, mogę stwierdzić, że ta sytuacja nie była dla niego korzystna psychologicznie. Chciałabym wiedzieć, co gen. Błasik robił w kabinie Tu-154" - powiedziała.

Na wspólne loty z gen. Błasikiem skarżył się także nawigator z rozbitego tupolewa, o czym zeznała wdowa po Arturze Ziętku.

"Błasik wchodził na pokład, po czym mąż zwalniał na polecenie gen. Błasika miejsce drugiego pilota i gen. Błasik leciał już jako drugi pilot. Taka sytuacja miała miejsce z pewnością kilka razy" - zeznała.

Więcej światła na zachowania gen. Błasika rzuca też Rafał Kowaleczko, pilot JAKA-40. Jego zdaniem generał nigdy nie wywierał presji na pilotów, tylko po prostu brał sprawy w swoje ręce. "Panie poruczniku, pan siedzi na moim miejscu. Ja będę leciał" - miał kiedyś usłyszeć od niego Kowaleczko.

Źródło: Wprost.

Źródło może dla niektórych być mało wiarygodne, jednak informacje na powyższy temat przekazywały też inne źródła. Ja pozwoliłem sobie zacytować pierwsze z brzegu znalezione.
ostro / 85.202.63.* / 2010-11-19 20:04
I TAK PRZEZ NAJBLIŻSZE 50-60 LAT NIE DOWIEMY SIE PRAWDY, ALE JAK KTOS WCZEŚNIEJ NAPISAŁ NASZE WNUKI MOZE SIE DOWIEDZĄ A MOZE TEŻ NIE. POWNIEWAŻ KATYŃ TO JESZCZE BYŁY CZASY MAŁO NOWOCZESNE A TERAZ WSPÓŁCZESNOŚĆ - I DO TEGO GDYBY TO WYSZŁO NA JAW TO KONIEC. DLATEGO MYSLE ZE JUZ NIGDY NIE DOWIEMY SIE PRWADY
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy