Mieczyslaw
/ 2009-02-01 15:50
/
Uznany Gracz Giełdowy
Pogorszenie koniunktury dla branży chemicznej nie powinno być dla zarządzających nią niespodzianką. Nawet bez globalnych kłopotów branża powinna się była liczyć z tym, że warunki działalności w końcu się pogorszą. Jednak kryzys będzie oznaczał dla każdego inny rodzaj i rangę problemów.
Polska dostała się w tryby globalnego kryzysu. Trudno, by było inaczej, skoro nasza gospodarka tak ściśle powiązana jest z innymi gospodarkami świata. Kryzys dotknie wszystkie branże, a chemicy nie powinni liczyć na taryfę ulgową. Jednak nie wszystkie spółki polskiej chemii kryzys dotknie równie boleśnie i głęboko.
Nawozy górą
Paradoksalnie w najmniejszym stopniu ucierpi prawdopodobnie branża nawozowa, czyli ta, którą jeszcze kilka lat temu w największym stopniu spisywano na straty. Dzieje się tak z kilku względów.
Po pierwsze popyt na żywność na świecie rośnie i chociaż ceny żywności spadają, to jednak uprawa roślin jest opłacalna.
Co więcej, dzięki np. uprawie roślin do produkcji biopaliw, ilość zagospodarowanych użytków wzrosła. A to oznacza, że rośnie ilość zużywanych nawozów, bo np. rzepak nie tylko wymaga dobrej gleby, ale i dobrego nawożenia.
Jednak warto podkreślić, że w samych nawozach sytuacja będzie dość zróżnicowana.
O ile bowiem nawozy azotowe trzeba stosować co roku, to z pozostałymi, zwłaszcza wieloskładnikowymi, sytuacja nie jest już tak oczywista. Specjaliści mówią, że niektóre z tych nawozów wystarczy stosować raz na dwa, a nawet trzy lata.
Pozostaje oczywiście pytanie, czy rolnicy będą mieli środki na zakupy nawozów? Odpowiedź jest twierdząca. Dzięki Unii Europejskiej ze swoją polityką rolną i dopłatami bezpośrednimi rolnikom nie powinno zabraknąć pieniądz na nawozy.
Ale polska chemia to nie tylko nawozy.
Paradoksalnie to, co wydawało się zdrowsze i miało przynosić większe prof. ty, może mieć większe problemy. Jako pierwsze w kryzysie gospodarczym ucierpiały dwie branże, które są wielkimi odbiorcami produktów chemicznych: przemysł samochodowy i budownictwo.
Zresztą przyznaje to np. ZAK. Spółka ma dwie główne części: produkcję nawozów i tzw. część oxo - komponenty do produkcji tworzyw sztucznych. To właśnie ta druga bardziej ucierpi. Już zresztą widać pewne spowolnienie.
Prawdopodobnie koniunktura odbije się także na tak zdrowo funkcjonującej spółce, jaką jest Ciech. W grupie znajduje się np. Vitrosilicon. Firma z Dolnego Śląska produkuje m.in. znane na naszym rynku pustaki szklane. Problemy rynku budowlanego mogą rzutować na kondycję tej spółki.