Pozwolicie, że posłużę się swoim postem z podobnego tematy:
Jeżeli zdecydujesz się na kredyt w walucie (co może okazać się dobrym rozwiązaniem
pomimo ryzyk) to stoisz przed wyborem EUR czy CHF. Przyjmuję założenie, że kredyt
który chcesz zaciągnąć jest kredytem wypłacanym jednorazowo (bez transz, jeśli jest
wypłacany w transzach do dewelopera to sytuacja wygląda inaczej).
Przy taki założeniu to zdecydowanie nie mogę się zgodzić z kolegami poniżej. W obecnej
sytuacji lepszym wyborem między walutami jest CHF. Wynika to z faktu że stoi wysoko.
Załóżmy że zaciągamy kredyt na 320 000 PLN w CHF który w dniu uruchomienia wynosi 3,2
PLN. Czyli zaciągamy kredyt w wysokości 100 000 CHF. Jeżeli za jakś czas (3-5 lat)
frank spadnie do swojego przeciętnego poziomu 2,5 pln to twoje zadłużenie zmniejszy
się do 250 000 pln. dodatkowo CHF jest blisko swojego rekordowego poziomu i raczej nie
może już znacznie urosnąć, zmniejsza ryzyka opisane wcześniej (Ostatnio Narodowy Bank
Szwajcarii oświadczył, że według nich frank jest za grogi i co szkodzi ich gospodarce
i będą próbowali go osłabić). Generalna zasada jest taka, żeby brać kredyt kiedy
waluta stoi wysoko, a spłacać kiedy stoi nisko. Cały medialny szum i lamenty na franka
dotyczą osób, które wzięły kredyty we franku 2-3 lata temu kiedy frank kosztował ok 2
pln, a tera rata wzrosła wraz ze wzrostem kursu.
Jeśli chodzi o EURO to niestety nie można nic powiedzieć o jego zachowaniu w
przyszłości bo jego kurs jest dokładnie w środku swoich wahań.
Jeżeli miałbyś jeszcze jakieś pytania albo coś byłoby niejasne to pisz do mnie na
priva (najłatwiej mnie złapiesz.)