ad1970
/ 77.253.181.* / 2014-02-16 16:59
Socjologiczny wskaźnik całkowitego bankructwa materialistycznej koncepcji życia opartej o kapitalistyczny wyzysk w wyścigu szczurów, masową konsumpcję oraz kulturę seksualizmu i przemocy. Żywa istota, która przebywa tymczasowo w cielesnym pojeździe, ma naturę duchową, a koncentracja na zmysłach i umyśle tego cielesnego pojazdu to tylko szlifowanie i polerowanie prętów klatki w której się przebywa, i zaniedbywanie siebie samego, duchowe zagładzanie, co prowadzi w końcu do załamania i beznadziei. Bieda jest trudna, ale w Indiach są całe masy ludzi żyjące w nędzy, a mające więcej autentycznego entuzjazmu i witalności niż niejeden milioner, że nie wspomnę o całej reszcie. Tak samo Św. Franciszek żył w ubóstwie, a jego moc życia była większa niż witalność wszystkich cesarzy i królów razem wziętych. Zrozumienie swej natury, istoty siebie samego, rdzennej duchowej tożsamości i podłączenie się do źródła z którego pochodzimy, poprzez m.in. modlitwę, czy medytację stawia do pionu i rozświetla najciemniejszą noc. Tego się nie zrobi poprzez nowy tablet czy nową plazmę, albo nowe auto. Tego także nie dowie się z mass mediów - one kierują w drugą stronę, bo to tylko zaprzedane psy korporacyjnego neoniewolnictwa.