Niedźwiadek
/ 83.11.137.* / 2009-09-03 09:45
Widzę, że lobbowanie w sprawie "informatyzacji" w toku.
Ciekawe, czy tym, co giną akta giną tak samo pieniądze, przy "podpinaniu"?
Przecież akta giną komuś i nie ulegają anihilacji gdzieś są, ktoś je znajduje.
Po to są sygnatury, numerowanie stron, zszywanie - by temu zapobiegać.
Może wprowadzić procedurę, że jak klient sądu znajdzie sam nieporządek - to pracownik sądu musi przed nim przyklęknąć, pocałować w rękę - domagać się łaski i wykonać polecenie - a nie drzeć przysłowiowego ryja, że "co pan sobie myśli?"