qwerty454
/ 46.113.50.* / 2016-05-02 20:10
Jeśli emitentem pieniądza jest NBP, czyli państwo a konsument pieniądze wydaje, to bank jest pośrednikiem a wiadomo, że pośrednik kosztuje najwięcej a robi najmniej.
Należy zatem wrócić do korzeni emisji pieniądza, ale w nowoczesnej godnej XXI wieku formie w postaci waluty wirtualnej takiej jak Bitcoin, ale emitowanej przez NBP, gwaranta stabilności.
Zalet takich walut nie trzeba przedstawiać: szybkość transakcji niezależnie od odległości, brak inflacji, niemal zerowe koszty, do tego doszłaby gwarancja państwowego emitenta - na dzisiejsze czasy nie ma lepszego połączenia.
I nie potrzeba do tego chciwych posredników - banksterów.