No bez przesady z tą biedą. Są społeczeństwa bez porównania biedniejsze (np. ubogie kraje Afryki), gdzie większość (!) gospodarstw domowych ma oszczędności. Oczywiście, nie w bankach, tylko w formie zapasów żywności, materiałów budowlanych lub biżuterii - np. miedzianych obrączek na szyjach żon.Kwestia oszczędzania na starość była już tu kilkakrotnie poruszana. Sądzę, że dla około 20-30% osób pracujących IKE może być interesujące. I nie jest prawdą, że ta część ludzi ma już polokowane pieniądze, bowiem lokowanie w fundusze, nieruchomości czy giełdę wymaga ponadprzeciętnej (co nie znaczy - wysokiej) wiedzy finansowej. Problemem może być brak zaufania do systemu finansowego i stabilności prawa.Mozliwość wpłacania 50 zł miesięcznie nie sytuuje jeszcze człowieka w wąskiej grupie szczęściarzy - a dałoby to po 30 latach miłe 40 tys przy 5% stopie zwrotu. Sytuuje chyba jednak w szerokiej grupie naiwnych zakładających stabilność systemów finansowych przez tak długi okres.