Jan Anonim z Chorejpolski
/ 83.26.195.* / 2009-08-13 11:51
Akurat komentarz od przedstawiciela firmy jaką jest Votum wydaje mi się najmniej trafny (chyba, że jest to artykuł sponsorowany).
Jest to firma, która zdecydowanie posiada mocno rozbudowaną sieć pseudo-profesjonalistów. Ludzi, którzy dla zdobycia klienta naruszają jego podstawowe prawa - chociażby poprzez wtargnięcie na teren szpitali. Oczywiście nikt o tym nie mówi otwarcie, gdyż jest to nielegalne, ale indywidualne (tzw. za praliny i kawę) "umowy" agentów Votum doprowadzają do sytuacji, która staje się coraz mocniej chora. Rozumiem terminy - konkurencja i walka o klienta, ale dopóki taka walka jest prowadzona zgodnie z zasadami fair-play. "Hieny" - bo tak się określa tych agentów - potrafią dosłownie wciskać i podsuwać gotowe do podpisania umowy ich potencjalnym klientom, którzy nie są niejednokrotnie w 100% świadomi, bo jak można świadomie podjąć decyzję w dzień po wypadku komunikacyjnym, w którym straciło się, np. ojca, męża, dziecko, etc. i w którym samemu odniosło się poważne obrażenia? Tym bardziej, że jest na to okres minimum 3 lat, jak jest wspomniane w artykule.
Takie działania są bulwersujące zarówno dla UŚWIADOMIONYCH i INTELIGENTNYCH poszkodowanych, jak i dla różnego rodzaju kancelarii, które próbują działać fair.
Nie jest również tajemnicą, że ci "zadowoleni klienci", o których wspomina Pan Dariusz Czyż, niejednokrotnie nie są świadomi, że odszkodowanie uzyskane przez firmę Votum nie jest wyższe, bądź jest niewiele wyższe od odszkodowania, które ci właśnie zadowoleni klienci byliby w stanie uzyskać sobie sami, nie płacąc prowizji żadnej kancelarii/firmie.
Ogrom spraw jakie wyłapują hieny z tej firmy, pozwala im na nieadekwatne i niekonsekwentne prowadzenie spraw.
Nie chcę nikomu ubliżać ani obrażać, wypowiadam tylko swoje indywidualne i jakże subiektywne spostrzeżenia na temat młodego rynku kancelarii odszkodowawczych w Polsce. Zawsze ktoś, bogaci się kosztem kogoś, ale dopóki robi to honorowo i moralnie, mogę z chęcią i podziwem podać mu rękę i pogratulować.
Prawdopodobnie, ktoś z Votum skomentuje moją wypowiedź i zażąda dowodów na poparcie moich "wypocin", ale z góry odpowiadam - rozejrzyjcie się wokół i jeśli nic nie widzicie skontrolujcie swoich pracowników, bo robią dla was nie tylko obrót, ale i złą opinię, która nieoczekiwanie może przerodzić się w negatywne nastawienie do Waszej firmy i doprowadzić ją z góry na sam dół.
Pozdrawiam i życzę sukcesów wszystkim w 100% uczciwym kancelariom i radcom prawnym!