Gdyby Kwaśniewski był prezydentem w 1990 roku to Rosjanie byliby w Polsce do dzisiaj, a negocjacje z NATO czy UE mogłyby się rozpocząć najwcześniej za 5 lat. Niezapominajmy, że to dzięki naciskom Lecha Wałęsy podpisano w 1994 roku układ partnerstwo dla pokoju i 5 lat później Polska była w NATO. Niezapominajmy, że SdRP, bo tak się wtedy SLD nazwywało było przeciw wejściu Polski do NATO i UE oraz robiło wszystko, aby do tego nie dopuścić. Niezapominajmy, że to bracia Kaczyńscy w 1993 roku sformułowali program wejścia Polski do NATO. Niezpaominajmy, że to rząd Hanny Suchockiej rozpoczął negocjacje (list intencyjny) w sprawie wejścia do UE przerwane orzez SLD. Niezpapominajmy, że to za prezydencji Kwaśniewskiego i rządów SLD doszło do uzależnienia Polski od dostaw gazu z Rosji (zablokowano kontrakt z Norwegią na gazociąg podpisany za Buzka). Nizapominajmy, że to Kwaśniewski z Millerem chcieli sprzedaży PKN Orlen rosyjskiemu koncernowi, która została zablokowana. Niezapominajmy, że to Kwaśniewski nieustannie poniżał i obrażał Polskę i Polaków na arenie międzynarodowej swoim służalczym zachowaniem wobec innych państw. I jeszcze jedno wychowanie pracownika kontrwywiadu trwa 10 lat a wywiadu 15 lat, więc jedynym człowiekiem, za Wałęsy w aparacie bezpieczeństwa był minister Kozłowski i parę osób z ruchu Wolność i Pokój. A potrzeba było paręnaście tysięcy. No więc na kim się miał p. Wałęsa oprzeć? Chyba, że uzna się, że byłoby lepiej, żeby wywiadu i kontrwywiadu nie było. Więc proponuję braciom Kaczyńskim teraz likwidację tych struktur bo w 70% są one oparte na ludziach z korzeniami z poprzedniego systemu (czyli głęboko uzależnionymi od Rosji, lub całkowicie, byli to bowiem prawnie obywatele ZSRR, jakby ktoś tego nie wiedział). Wtedy zamiast opowiadać bzdury zrobią coś dobrego dla Polski.