Marek53
/ 83.24.27.* / 2006-07-24 22:52
Istotnie, o niezdefraudowaniu napisano powyżej, Pan temu zaprzeczył. Stąd pewien skrót myślowy.
Trudno biorąc udział w dyskusji kilk, kilkunastu osób każdemu oddzielnie i precyzyjnie. Czasami hurtem odpowiadam - łatwo rozdzielić co kogo tyczy.
Uzbierałem "pakiecik, kupkę, ileś tam sztuk PŚU - też skrót.
Moralność Kalego rozumiemy widocznie nieco inaczej.
Dla mnie to pojęcie uniwersalne - dla Pana selektywne. Dotyczy ciemnego ludu, jest raczej strzyknięciem jadem niż uprawnioną opinią.
Nigdy i nigdzie nie tolerowałem przekrętów. O ile wiem, w tym przypadky ich (jeszcze) nie stwierdzono. Gdyby Kalisz czy Jaskiernia to stwierdził, a miał wielką ochotę, to krzyczałby na cały świat.
Pisałem jedynie o dziwnej, faryzeuszowskiej trosce o pieniądze, których nie dali. Tak samo, jak o datku na tacę. Nie dają, ale za to jak pyskują.
A po co ta "wycieczka" z ciemnym ludem - dla poprawy samopoczucia.
I w końcu. Kasy nie mam za dużo, ale zawsze mogę zjeść trochę mniej. Z każdej, nawet niewielkiej ilości można coś oddać.
Do Pańskiej wiadomości - na dożywianie dzieci też daję, na pomoc samotnym matkom, bezdomnym i na KUL. Ustawowy 1% też. I ku zmartwieniu i przerażeniu wielu, większość przekazuję organizacjom kościelnym.
Moja kasa, mój wybór