Zastanawiam sie,jaki jest ostateczny cel polityki Stanow Zjednoczonych w tamtym regionie Swiata:
-rozwalono Talibow w Afganistanie,wprowadzono wojska,teraz sie je wycofuje a tam coraz wiekszy chaos,
-Obalono Saddama Husajna w Iraku,olbrzymie ofiary w ludziach,kraj zrujnowany:wycofano wojska,panstwo praktycznie nie istnieje,wszyscy walcza/spieraja sie z wszystkimi a teraz najazd band z Syrii,
-obalono Przydenta Kadaffiego,zrujnowano panstwo a teraz kraj upadly w stanie wojny wewnetrznej,
-probowano obalic Prezydenta Assada w Syrii,znioszczono kraj,utworzono,sfinansowano,uzbrojono i wyszkolono tzw.Armie Wolnej Syrii a teraz ta "armia"odwrocila sie przeciwko swoim niedawnym mocodawcom i weszla do Iraku,
-teraz Prezydent Obama zbroi Kurdow,ktorzy z pewnoscia z czasem wystapia przeciwko wladzom w Bagdadzie/nawiasem uwazam,ze Kurdowie zasluguja na wlasne panstwo,ale powinna to byc decyzja Rady Bezpieczenstwa ONZ a nie robiona "pod stolem"przez USA i Izrael/.A co z Kurdami w Syrii a zwlaszcza w Turcji?
Taka zabawa bez jasno skonkretyzowanego celu i aprobaty miedzynarodowej zakonczy sie kolejnymi wojnami i masakrami.

Wydaje mi się, że jest to po części odpowiedź Amerykanów na wczorajsze zwycięstwo w wyborach prezydenckich w pierwszej turze Erdogana. Jeżeli nie zmieni on kursu na posłuszny USA, Amerykanie będą zbroili Kurdów.