żolnierzy i najrózniejszej maści agentow służb specjalnych wspierających tzw. rebeliantów ktorzy po zdobyciu Al-Kusajr przetrzymywali całą ludność cywilną w niewoli i stosowali masowe rozstrzeliwania tych ktorym okupacja miast przez tzw. rebeliantow absolutnie nie odpowiadało. W Syrii nie ma walki opozycji wewnętrznej z legalną władzą. W Syrii trwa wojna narzucona z zewnątrz przez USA i Francję i to najemnicy tych państw stanowią trzon tzw armii opozycji syryjskiej. Tak więc niech "szlachetne" USA zajmie się raczej zbrodniami popelnianymi przez USArmy na terytorium Iraku i Afganistanu i zaprzestania stymulowania kolejnych konfliktów na Bliskim Wschodzie. Wtedy na pewno zdecydowanie mniej ludności cywilnej bedzie ofiarami tych brudnych wojen.