h2co
/ 2008-01-21 10:14
/
Bywalec forum
Ich efektem jest specjalny algorytm opisujący, jak zmienia się nasz optymizm w kolejnych
dniach roku ze względu m.in. na stan naszych kont bankowych, zmęczenie i przepracowanie
czy nawet pogodę. Po uwzględnieniu dziesiątek danych statystycznych, jak m.in. liczba
samobójstw, bójek małżeńskich, złożonych wypowiedzeń w zakładach pracy, wypisanych
zwolnień lekarskich czy absencja w szkołach, eksperci doszli do wniosku, że najbardziej
dołujący dzień roku przypada na przedostatni poniedziałek stycznia.
heh, moja żona nie wgłębiając sie w statystyki i teorie naukowe wzięła sobie dzisiaj dzień urlopu. ma nosa ;))