"Metro": W poniedziałek 21 stycznia czeka nas najbardziej przygnębiający, dołujący i depresyjny dzień w tym roku.
Gazeta powołuje się na wnioski do jakich doszedł niejaki dr Cliff Arnall, były pracownik naukowy Cardiff University, który już kilka lat temu - razem z kilkuosobowym zespołem psychologów i matematyków przeprowadził niecodzienne badania.
Ich efektem jest specjalny algorytm opisujący, jak zmienia się nasz optymizm w kolejnych dniach roku ze względu m.in. na stan naszych kont bankowych, zmęczenie i przepracowanie czy nawet pogodę. Po uwzględnieniu dziesiątek danych statystycznych, jak m.in. liczba samobójstw, bójek małżeńskich, złożonych wypowiedzeń w zakładach pracy, wypisanych zwolnień lekarskich czy absencja w szkołach, eksperci doszli do wniosku, że najbardziej dołujący dzień roku przypada na przedostatni poniedziałek stycznia.