Zdegustowany
/ 91.150.161.* / 2009-09-09 09:33
Gdy go zapytano (wywiad w
"Parkiet") dlaczego nigdy nie przeprosi i dlaczego ciagle
zmienia to,co dopiero napisal,odpowiedzial ze......."Analityk
musi byc elastyczny"
No to super. Czyli ogólnie zasada jest prosta. Chrzanić co ślina na język przyniesie byleby coś w danym momencie napisać, powiedzieć. A, że nie ma się to nijak do faktów i stanu rzeczywistego - to przecież nieważne, to jest elastyczność.
Panowie i Panie.
To nie jest elastyczność tylko laicyzm i słabość w temacie w którym taki człowiek się porusza (lub stara się poruszać).
Takiego człowieka można nazwać początkującym obserwatorem, a juz na pewno nie analitykiem czy specjalistą. Specjalista nie zmienia tak szybko swojego zdania/osądu nt. danej sytuacji. Swoje diagnozy i analizy opiera na dłuższej obserwacji, liniach trendu, stochastyce, ekstrapolacji istniejących danych.
Ale pewnie dla panów analityków z tego portalu większość tych terminów to słowa nieznane, obce.
Dlatego proponuję wrócić się do szkół i nauczyć się podstaw statystyki z ekonometrią, by później we własnych tekstach pisanych nie kompromitować się tak jak to czynią teraz.
Bo teraz to z ich tekstów można wyczytać jedno. Wróżą z fusów a już na pewno nie na podstawie realnych danych finansowych.
A takie formułowanie wypowiedzi, że jednak GPW nie dało rady choć początek zapowiadał się dobrze, jest co najmniej amatorszczyzną nie mówiąć, że nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek analizą rynku. ;-)
Ciepły stołeczek i dobry układzik i można się kreować na wielkiego analityka.
Żałosne i tyle....