Jeżeli Pani Wasilewska za mocny fundament gospodarki uzna sferę produkcji materialnej to rzeczywiście takich działach jak : przetwórstwo przemysłowe , produkcja wyrobów chemicznych , produkcja maszyn i aparatury elektrycznej , produkcja budowlano-montażowa - w przedziale ostatnich lat mamy przyrosty imponujące . We wszystkich tych branżach porównanie 2007/2006 będzie in plus . I nawet jeżeli w 2008 r. nastąpi stabilizacja to będzie to stabilizacja "techniczna" . # Rosjanie mają niezłych kalkulatorów i takie ich pociągnięcia jak umowa o współpracy Gazprom z MOL czy ENI wynikaja z globalnej strategii gospodarczej - a że my chcemy wypracować własną odrębną ścieżkę (chyba bez powodzenia) to na pewno to nie wzrusza Panów Millera czy Miedwiedia . Chyba nikogo nie wzrusza - w sumie ropy i gazu na razie pod dostatkiem , a że my prawie w środku węzłów transmisyjnych więc u Kowalskiego w kurkach tych surowców nie zabraknie .

Pani Wasilewska to najwiekszy Tytan pracy Europy Środkowo-Wschodniej . Ja też jestem optymistą :
"Niech się mury pną do góry, niech kominy mają pion (byle nie płacowe) , zbudujemy w Polsce n!ty dom " Tylko o jakich fundamentach mowa - gdyby tak sprecyzowac . O specjalistach , którzy nie zapowiadają ze w 2008 roku wrócą , o EURO 2012 jeśli nam Chińczycy pomogą , o nowych technologiach - Premier przeciął wstegę Sharpa ale nie został poczęstowany sake .
Nowych surowców nie odkryto , bursztynu coraz mniej - ruskie z Łotyszami się dogadali i chcą postawić najwiekszą rafinerię w Europie i wykosić Orlen + Możejki , Holendrzy dobrotliwie oferuja nam wiatraki do postawienia na wzgórzach w Ignalinie .