issael
/ 94.254.201.* / 2010-05-02 16:26
Co nie zabije to wzmocni.
To powiedzenie, jest teraz szczególne w kontekście Kościoła Rzymskokatolickiego.
Może jesteśmy świadkami schyłkowego okresu Rzymskiego Katolicyzmu?
Kosciół podemuje wysiłki aby oczyścić się z "wewnętrznego zła".
Pytanie tylko, czy to nie za późno?
Czy to nie jest juz dla tego , ze nie dało sie juz zamiatać "brudów" pod dywan?
Mało kto dzisiaj daje wiarę, że hierarchowie nie wiedzieli o tych sprawach.
Mogli nie wiedzieć o wszystkim, to nawet zrozumiałe, ale aby nie wiedzieli o niczym, to już jest nieprawdopodobne.
Dlaczego zatem milczeli (w najlepszym wypadku), lub lekceważyli albo co jeszcze gorsza współdziałali w tym , tuszując i ukrywając?
Mam takie (nieodparte) odczucie, że potrzeba było Kościołowi Rzymskiemu Papierza z Polski, aby to oczyszczenie mogło się dokonywać.
Trochę tylko szkoda , że taki Papierz jakiego dała Kościołowi Polska, trafia się tak rzadko.