don kichot
/ 91.94.222.* / 2011-06-02 10:54
tylko są popychadłami partyjnych oligarchów którzy wciągneli ich na "wyborcze" listy. Reprezentowaliby Polaków, gdyby wiązały ich instrukcje wyborców i możliwość odwołania posła gdy te instrukcje złamie. Nic podobnego oczywiście nie ma miejsca, a cały system "parlamentarny" w Polsce to wielka groteska w której Suweren (naród) na ma żadnego wpływu na to, co wyprawiają jego rzekomi "reprezentanci". Naród jest tyranizowany przez parlamentarną sitwę która przy wsparciu medialnych klakierów może z nim robić, co zechce.