Swoją postawą Litwini stracili już wielu polskich przyjaciół. Ostatecznie to nie Polacy wprowadzili się na teren Litwy a Litwini, dzięki uprzejmości Stalina dostali w prezencie teren zamieszkały w zdecydowanej większości przez Polaków. Wymyślanie, że są to spolonizowani Litwini to oczywista propagandowa bzdura podobnie jak zakłamywanie całej historii i celowe i świadome niszczenie Rossy oraz jej zasiedlanie wybitnymi Litwinami. Historycznie rzecz biorąc każdy mieszkaniec tego terenu może być nazywany Litwinem, podobnie jak mieszkaniec Wielkopolski Wielkopolaninem. Nie przeszkadzało to oczywiście faktowi, że obydwaj są Polakami. Na tej zasadzie każdego można pod coś podciągnąć i współcześni Litwini to właśnie robią. Praktyka wskazuje, że przyznanie im w jakiejś części racji jest wyłącznie rezygnacją w całości z własnego stanowiska. Opowiadanie po wojnie turystom polskim, zwiedzającym Wilno i okolice litewskiej wersji historii z przeinaczaniem wszystkiego w sposób skrajny jest oczywiście grubym nietaktem jeżeli nie chamstwem. Na tych samych zasadach można stwierdzić, że dziadek Obamy był litwinem... .