Nic tylko cieszyć się, że wspólpracuje z mk-finanse i nawet jak nasi dłużnicy nie radzą sobie ze spłatami to z nimi, tj. dłużnikami radzi sobnie nasza sprawdzona firma od windykacji. Poszlibyśmy z torbami w innym razie.

Eurobank to są oszuści i naciągacze.
W ostatnich dniach też chciałem się pozbyć chorego kredytu u mataczy ale okazało się że pieniądze w eurobanku zostały zaksięgowane następnego dnia co nie pozwoliło na zamknięciu kredytu.
Dziwnym zachowaniem Eurobanku jest to że dniem spłaty zawsze jest dzień w którym została ustalona spłata każdej z rat.
Przyznam się że w momencie gdy brałem kredyt byłem przypilony ale teraz wiem i ostrzegam innych żeby szerokim łukiem omijali tą chorą instytucję która zwie się bankiem. Dla mnie to jest parabank oszuści i matacze a smarkacze które pracują w oddziałach są tylko rządni zysku i premii od jak największej ilości podpisanych umów.
W każdych oddziałów inaczej mówią.
Dla mnie system taki że trzeba kilka dni wcześniej przyjść i poinformować że chce spłacić kredyt jest chore do tego księżniczki wydzwaniają do centrali że dnia tego i tego zostanie spłacony cały kredyt.
Tak jak opisujesz w momencie gdy chcesz spłacić kredyt potknie Ci się noga i zapłacisz zbyt późną to zapomnij że spłacisz kredyt.
Pełną kwotę spłaty kredytu byłą w dniu spłaty bo dopiero miałem pełną kwotę ale oni eurobank twierdzi że kasa wpłynęła dopiero następnego dnia. To się spytałem do której księgują a smarkula ze Strzeleckiej w Poznaniu powiedziała że o 16 jest ostatnie księgowanie.
Kolejny absurd dziwaczne ubezpieczenie na 33% wartości kredytu. Jak brałem kredyt to informowano mnie że przy większej spłacie w ciągu miesiąca zostanie zwrócona część składki za ubezpieczenie. W momencie spłaty księżniczki w Mosinie spytałem kiedy będzie zwrot ubezpieczenia tak w ciągu 14 dni. Po 15 dniach brak srodków na koncie postanowiłem się przejść do M1 a tam usłyszałem że zwrot będzie dopiero po pełnym spłaceniu kredytu.
Jak dowiedziałem się o takim absurdzie to od razu zapadła decyzja pełnej spłaty kredytu i zakończenia współpracy z eurobankiem.

Niestety miałem pecha i pieniądze nie wpłynęły w wymagalnym terminie. Kolejnym absurdem jest to że rachunek który otrzymałem nie jest rachunkiem kredytowym. Tylko rachunkiem do dokonywania operacji finansowych gdzie i tak nie mam dostępu i nie mogę robić żadnych przelewów.
Wczoraj trochę poczytałem postów na ten temat eurobanków jakie przewały i matactwa robią. Dziwie się że nadal się utrzymują w sumie niewiele się różnią od prowidenta czy bociana jedyny ich plus że mają swoje oddziały. Sposób działania matactw manipulacji chyba zbyt wiele się nie rożni.
Rozważam problem zgłosić do nadzoru bankowego lub innych instytucji.
Jeśli ktoś ma ciekawy pomysł to proszę o przedstawienie.