ptas
/ 83.26.250.* / 2015-02-25 08:39
Otóż to - nie rozumiesz, skutkó takiej decyzji. Owszem - sędziowie są omylni. Skąd jednak założenie, że sędzia oceniający pracę drugiego sędziego nie popełni pomyłki? U nas panuje przeświadczenie, że w tej samej sprawi 2 sędziów musi wydać idealnie identyczny wyrok... a tak nie jest. Wyrok to wyrok - wydaje go osoba doświadczona i wykwalifikowana. Toeretycznie wyrok ten jest bezstronny, a jego sentencja została zważona z każdej strony... Częste są przypadki zarówno zwiększania jak i zmniejszania wyroków (bądź ich uchylania w dalszych instancjach) - w takim razie czy przyjmować, że skoro wyrok został zmieniony to pierwszy był zły? A jeśli tak, to należy przyjmować nieomylność tylko sądu najwyższego i truybunału konstytucyjnego z którą, jak wiem, nie jest za dobrze...
Tak czy siak - jest to zamach na niezawisłość sędziego, jeśli kolega z pokoju będzie go później musztrował. Jak zwykle będą sytuacje w których będzie to dobre... jak również takie w któych będzie to złe. Ciekawa jest jednak proporcja...