przez takich Dud'kow co strasza polakow euro, nadal beda na wymianie zarabiac banki i kanciaze

Chodzi o to, że nie wiadomo, czy NBP nie zacząłby sobie dopisywać zer. Przecież przy dobrze zorganizowanej akcji to jest NIE DO WYKRYCIA. Pieniądz ma postać elektroniczną i można go wyprodukować w dowolnej ilości. Póki robią to z PLN - nie ma problemu. Myślę, że Grecja to robiła, ale skala wymknęła się spod kontroli.

Po co wprowadzać euro w Polsce? Ceny i tak mamy jak w Euro, ale wtedy też by musieli tyle płacić ludziom za pracę. Bo kto pójdzie do pracy w Polsce za 400Euro za mc, jak w Niemczech, czy Holandii za to samo dostanie 1500-1600?
A sklepik "Dudy" to bójda na resorach. Pomijając fakt zwykłych polaczków-cwaniaczków, którzy by po wprowadzeniu Euro podnieśli ceny chleba do 10zł i wciskali kit, że tak jest w Unii, to wzrostu cen drastycznych nie będzie. Towary kosztują podobnie a chemia, czy ubrania są nawet tańsze w Niemczech niż w Polsce. Pewnie sklepik "Dudy" wymyślili ci sami eksperci, co przed wejściem Polski do Unii straszyli, że np. cukier będzie po 5 zł, skutkiem czego Polacy-naiwniacy rzucili się do sklepów i brali po 20-30kg. I co? Cukier jest teraz nawet tańszy, niż w 2004r. Ale ciemny naród kupi wszystko a że jest rok wyborczy...

Na pewno nie przynosi nic dobrego biednym zdominowanym przez obce kapitaly gospodarkom. Przeanalizujcie SOBIE dane niemieckiego eksportu od momentu wprowadzenia Euro i porownajcie z. Danymi niemieckiej gospodarki sprzed tego momentu. Robia wszystko aby wciagnac nastepnych biednych frajerow do Unii walutowej, niszcza systemowo konkurencje w Europie.

No fajnie będzie POdstawowa płaca 295 ojro na miesiąc i europejskie ceny w sklepach!!! żyć nie umierać, nie mogę się doczekać POrządnej wypłaty w ojro!!! to będzie POlskie ojro!!!Rudy już leci z pełną walizą ojro z Brukseli.

Przyjęcie euro nie jest przede wszystkim w interesie banków (duże prowizje przy przewalutowywaniu) i inwestorów na rynku terminowym (para euro-złoty daje większe profity niż para euro-dolar).
Więc się straszy zwykłych obywateli ile to stracą na przyjęciu euro.
I jak widać po sondażach daje to znakomite efekty.
A że młodzi płacą za kredyt na mieszkanie odsetek 2x tyle co Niemiec czy Słowak, kto by się tym przejmował.
Podobnie jak tymi przedsiębiorcami którzy głównie eksportują i przeliczają mld euro płacąc haracz bankom.
A straszą prawdopodobnie zwykli wyrobnicy z Niemiec czy Anglii, którzy są zainteresowani aby nie nastąpiło szybkie wyrównanie poziomów życia, bo za każde zarobione 100euro chcą dalej zgrywać bogatszych niż w rzeczywistości są.
Albo są to pracownicy banków którzy boją się że skończy im się to eldorado.
A najlepszy komentarz do "sklepiku Dudy" który straszy 50% wzrostem cen, jest sytuacja na Litwie gdzie ceny po wprowadzeniu euro spadły(!).
Oczywście jest to związane z tym że ceny w wielu krajach spadają, także u nas, ale to tylko potwierdza tezę że tzw "efekt euro" to w dużej części mit.
Jak jest inflacja to ceny rosną, jak deflacja to spadają, wprowadzenie euro to tylko drobne zakłócenie panującego trendu.

KONSTYTUCJA to prywatny folwark Trybunału Konstytucyjnego a tu wszystko jest możliwe tak jak w przypadku rabunku kasy z indywidualnych kont w OFE.