artur xxxxxx
/ 188.147.237.* / 2010-01-10 11:15
Różnica jest taka, że to co uda w się ChRL, niekoniecznie przejdzie w Wenezueli.
Chińczycy uważają, że mają wobec państwa przede wszystkim obowiązki i nic od niego nie powinni oczekiwać w zamian.
Południowi Amerykanie uznają raczej, że państwo jest po to, żeby im służyć, a nie odwrotnie.
IMO dni Hugo dobiegają końca, chyba że wprowadzi zamordyzm jak w Chinach, ale i to się raczej nie uda.