W 2008 a może 2007 moje oszczędności rozpłynęły się dużo bardziej legalnie. W funduszach inwestycyjnych inwestujących w
akcje. To mnie nauczyło, że do oszczędzania są lokaty (tylko w bankach i tylko do limitu gwarancji bankowych) oraz obligacje Skarbu Państwa. Oprocentowanie marne, ale pieniądz bezpieczny. Natomiast wszędzie tam gdzie liczymy na procent większy niż oprocentowanie wibor, to zapala się lampka! Jeśli tak cudownie, to dlaczego banki tak nie inwestują swojego kapitału? Odpowiedź prosta, bo to jest gra, a nie inwestycja. Dla przeciętnego kowalskiego giełda, fundusze itp itd to rodzaj hazardu, tylko, że legalnego. Raz się wygra, raz się przegra. Gdyby Szanowny Pan Profesor pochylił się nad przyczyną pierwszej wpadki, odkryłby, że WGI skusiło go oprocentowaniem, ale nie skusiło tych co mają wielki kapitał, ergo nie rób tak więcej.