m80
/ 173.38.209.* / 2016-03-15 10:39
Dla mnie to jest straszne, jaka duża jest naiwność ludzi i to wykształconych jak pan z artykułu. Ten przypadek był jeszcze wiedzo odporny, bo wszystkie trzy piramidy były jedna po drugiej - nie naraz, facet się nie uczył i wkładał pieniądze. I to profesor, to jest straszne a co dopiero prości ludzie. Niestety ludzie dają się łatwo zmanipulować. Jeżeli ktokolwiek obiecuje Ci dwa - trzy razy tyle procent co w banku i mówi, że to bezpieczne to nie należy kontynuować rozmowy z tym człowiekiem. Trzeba powiedzieć do widzenia i odejść. Tak samo jak ktoś namawia człowieka na 'inwestowanie" na GPW, jeśli nie masz wyjątkowej wiedzy i umiejętności albo nie siedzisz w tym na pełen etat to jest to dla ciebie zwykły hazard a nie inwestowanie. Jestem w szoku ilu ludzi poszło z torbami na zabawach z rynkiem walu, bo się namówili na "inwestowanie" jakimś narzędziem na sieci. Ludzie, kapitał ma swoją cenę jej miernikiem jest kredyt i lokat, jeśli bank wypłaca ci x procent za lokata to tak jest, tyle w danym momencie jest warty twój kapitał, cokolwiek wyżej to zawsze ryzyko i wymaga twojego udziału i wiedzy (ja nie bronię inwestować) ja ostrzegam przed wierzeniem reklamie, która obiecuje mnożenie kapitału ponad poziomem lokaty jako sposób bez czynnej kontroli i bez ryzyka. Teoretycznie nawet lokata ma ryzyko, ale giełda, forex, i piramidy finansowe cechuje ryzyko inherentne. Jak macie pieniądze, i macie czas to otwórzcie pizzerię albo hotel i sobie tam pracujcie, jak macie pieniądze i nie macie czasu to albo lokata albo je wydajcie. A młodych, ulizanych, w garniturkach, którzy przy kawie pokazują rosnące wykresy bez skali i opisu osi oraz proszą jedynie o podpis pod przekazaniem im całych swoich oszczędności - gonić lagą - do uczciwej pracy.