Witam wszystkich, po krótkiej nieobecności.
Zaprawdę powiadam Wam, taki parodniowy wyskok w plener to wspaniała rzecz :
- rześkie górskie powietrze przewietrza strudzone komórki,
- widok ośnieżonych gór wart jest oderwania oczu od kompa i
przebijającej a niego dwukolorówki,
- plus tyle innych pozytywów, o których długo by pisać.
Dodatkowym plusem, stwierdzonym już po powrocie jest niezłe zachowanie się naszej ukochanej :) GPW oraz znacznie lepszy humor w moich portfelach (zwłaszcza mieć miedź). Co prawda WIG20 nie osiągnął wieszczonego przeze mnie 2560, ale ciepło, ciepło. Podzielam oczekiwania samuraja odnośnie ropy, aczkolwiek te wzrosty to nic dobrego dla naszego napędzającego (NYSE). Ale cóż, przynajmniej na bliską metę "bliższa ciału koszula" czyli własny portfel. Pod nieobecność, sprzedało mi się MCI(13.95) oraz dokupiły MSZ i STX.
Przeczytałem sobie wszystkie zaległe dyskusje, ściągnąłem foty i gratuluję zarówno Redakcji jak i zlotowiczom udanego spotkania. Odnoszę wrażenie, że to bliższe poznanie zrobiło Wam bardzo dobrze, co wyczuwa się w duchu wzajemnych wpisów.
Przepraszam za tak rozległe gaworzenie, ale trochę się stęskniłem.
Miłego, zielonego dnia.