Grzechu comeback
/ 83.17.233.* / 2012-09-03 09:37
panie redaktorku!
Proponuję wehikuł czasu. Niedaleko, bo wystarczy cofnąć się tylko parę latek, do poprzednich wyborów parlamentarnych. I przejrzeć dwa źródła: raport NIK o stanie państwa w 2010r. oraz gazetę giełdy parkiet, która w tym czasie popełniła kalkulację kosztów obietnic wyborczych.
Kalkulacja wypadła zaskakująco: 1. oczywiście wiadomo kto, 2. niespodzianka: Peło, 3. zaskoczenie: PIS.
Kolejność miejsc: od najdroższych obietnic do najtańszych.
Wspomniany tutaj raport przedstawia efekt zaniedbań oraz błędnych decyzji, jedynie słusznej ekipy. Suma: 14 500 000 000 PLN.
Wnioski z raportu były, ale reakcji żadnej.
Sytuacja NIE zmieniła się, nadal mamy do czynienia z NIErządem, czyli brakiem reakcji na sygnały ze służb od tych od granic (przemyt wódy) po skarbówkę (nieprawidłowości, pralnia pieniędzy-brak rozporządzenia!) Ile nas to już kosztuje?
Może "młode i wykształcone" money.pl podsumuje?
Wątpię by powstał nawet pomysł tego rodzaju.
Tyle w temacie mendiów, pilnujących linii jedynie słusznej partii.
Nie wiem jaki macie interes trwania w NIErządzie i nie chcę tego wiedzieć. Oceniam sytuację z perspektywy moich dzieci i nie widzę tego dobrze. Polecam to samo. Jeżeli dzieci brak to polecam podjęcie czynności o jakich próbował opowiadać, okraszając to śmieszkami, premier ze swoim kolegą prezesem Agemark (czy jakoś tak), w trakcie jednej zniezwykle rzadkich konferencji prasowych. A cała wypowiedź miała stanowić receptę na czekające Polskę kłopoty demograficzne. Treść "reformy" i sposób jej przekazania żenujący, jednak mendia oczywiście tego też nie zauważą :)