jhook
/ 91.194.145.* / 2015-11-24 09:42
Największą głupotą i skrajną nieodpowiedzialnością niemal wszystkich elit rządzących było upolitycznienie emerytur. Teraz ludzie są skołowaniu i myślą, że wysokość emerytury zależy od decyzji politycznych, co z kolei się przekłada, na takie, czy inne decyzje przy urnach. Emerytury to nie polityka, tylko matematyka, a ta nie jest ani liberalna, ani konserwatywna, ani socjalistyczna, ani lewacka, ani nawet żydowska. Matematyka nie jest także członkiem ani PiS, ani PO. Nie trzeba być tęgim mózgiem, żeby sobie samemu policzyć, że jeśli kobieta odejdzie na emeryturę w wieku 60 lat i będzie na emeryturze żyła statystycznie lat 20 i co miesiąc wpłacała do ZUS 600 zł. (tylko składka emerytalna, bo nie cała składka zusowska jest zalążkiem przyszłej emerytury) i chciałaby mieć, powiedzmy, 2 tys. emerytury, to wynika z tego, że aby przeżyć miesiąc na emeryturze musi 3 miesiące pracować. Zatem, jeśli żyć będzie jako emerytka 20 lat, to na emeryturę w wys. 2 tys. powinna 60 lat pracować. Dotarło? Jeśli ktokolwiek obiecuje co innego, to jest zwykłym populistą i osobnikiem niepotrafiącym samodzielnie myśleć.