szymmoney
/ 87.205.151.* / 2015-04-03 20:41
Pani Mateuszu Ratajczak, bardzo się Pan postarał pisząc ten artykuł, ale niech mi Pan powie: jaki jest sens opierania dalszych wyliczeń wyłącznie na średniej statystycznej, skoro zróżnicowanie zbiorowości jest bardzo duże? Ze statystyki wiemy, że jeśli decydujemy się na opisywanie zjawiska za pomocą średniej statystycznej (miary tak na prawdę abstrakcyjnej), to musimy mieć mało zróżnicowaną populację, żeby te opisywania miały sens. Przy tak dużym zróżnicowaniu, jakie mają płace w naszym Kraju, opieranie wyliczeń wyłącznie o średnią jest jak postawienie tezy, że średnio z moim psem mamy po trzy nogi. Teza statystycznie jak najbardziej prawdziwa. Ale czy użyteczna i sensowna? Słyszał Pan o odchyleniach standardowych, kwantylach, miarach pozycyjnych, czy dominancie? Może to też by Pan podał. Jajek by wyszlo znacznie mniej, bo np dominanta płac w naszym Kraju to nieco ponad 2300 PLN. A dominanta, to nic innego, jak najczęściej występująca wartość. Więc albo Pan tego wszystkiego nie wie, albo celowo wprowadza Pan czytelników w błąd i pisze Pan statystyki, które po pierwszym akapicie tracą sens.