jak to jest, że rządy prawicowe mają usta pełne frazesów o ojczyźnie, polskości, wierze i itd. a sprzedają kraj na lewo i prawo. Buzek (AWS) sprzedali byle jak 20% budżetu, lowelas Marcinkiewicz do spółki z przygłupim Kaczyński zmarnowali hossę, a wszyscy ciągle czepiają się rządów Milera i Buzka. Swoją drogą, to za to zaniechanie kaczyński i marcinkiewicz powinni stanąć przed trybunałem stanu, za działanie na szkodę Państwa Polskiego!!!!!

Dziwne, że Delete, pic i kit oraz węgiel mają taki sam IP...
Poza tym nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji. Pytam tylko, co przeciętny obywatel z niej ma? Może tylko władza się żywi z tego? Może kolejne premie wypłącą sobie? Ja nic nie mam z prywatyzacji. A ty Deleta? Masz coś? Co zrobiłeś z NFI?

Gadasz głupoty. Jakie srebra rodowe? Większość przynosi straty i trzeba je sztucznie podtrzymywać. Prywatyzacja nie oznacza zamknięcia zakładu ale jest szansą na poprawę jego pozycji, owszem nie będzie zbędnych posad(w budżetówce jest nadmiar etatów) wiec będą zwolnienia, ale przynajmniej nie będzie reszta dopłacać do tych "sreberek". Patrzymy z zazdrością na zachód europy ale u nich jest dużo mniej państwowego. Bo lepiej sprzedać, firma się umocni i będzie dawać większe podatki.

I kolego zapomniałeś dodać - posadek Związkowców , krzykaczy politykirów , a nie tych pracujących naprawdę , którzy nie blokują rozwój firmy, tylko swój partykólarny interes !!

Niemcy ostatecznie zamkną swoje kopalnie węgla kamiennego (...) Przyczyna jest prosta.(...) Niemców na dotowanie wydobycia po prostu już nie stać. W 1870 r. tylko w Zagłębiu Ruhry działało 250 kopalń. Dziś w całych Niemczech węgiel kamienny fedruje się tylko w ośmiu kopalniach: siedmiu (w tym jedna wydobywa antracyt) w Zagłębiu Ruhry i jednej w Zagłębiu Saary. Produkcja dawno nie jest jednak opłacalna. Rząd federalny i rządy landowe utrzymują ją ze względów socjalnych po to, by nie zwiększać i tak dużego w zagłębiach bezrobocia. Rocznie pochłania to ok. 2,5 mld euro. Ale dzięki temu w kopalniach pracę znalazło 33 tys. górników. Wydobyty przez nich węgiel trafia do niemieckich elektrowni lub jest magazynowany na "wszelki wypadek" jako rezerwa energetyczna.
http://wyborcza.pl/1,86733,4726559.html

Proszę bardzo, kup ten majątek i Ty będziesz właścicielem. Zadbasz o to, by naród nie stał sie "niewolnikiem".

O będziemy mieli jak Korea Północna, zawsze o tym marzyłem:D Gdyby nie transformacja to dalej jeździłbyś maluchem a pomarańcze jadł tylko na gwiazdkę. Oddać czy dopłacać? Ja wole oddać:D niech inwestor zrobi porządek to będą wyższe podatki(jak firma stanie na nogi, zrestrukturyzuje sie) wiec i budżet zyska, czyli obywatele.

Gadasz głupoty. Jakie srebra rodowe? Większość przynosi
straty i trzeba je sztucznie podtrzymywać. Prywatyzacja nie
oznacza zamknięcia zakładu ale jest szansą na poprawę jego pozycji, owszem nie będzie zbędnych posad(w budżetówce jest nadmiar etatów) wiec będą zwolnienia, ale przynajmniej nie będzie reszta dopłacać do tych "sreberek". Patrzymy z zazdrością na zachód europy ale u nich jest dużo mniej państwowego. Bo lepiej sprzedać, firma się umocni i będzie dawać większe podatki.

Ani KGHM ani PZU nie są w pełni państwowe, a jakoś się na nie skutecznie wpływa. Władza ma dostateczne środki, by kontrolować nawet całkowicie prywatne firmy.

Pan Buzek ma się dobrze, ale co z nami zwykłymi obywatelami Polski? Czy ktoś się nas pytał i pyta o co kowiek? Prof. Buzek nie potrafi racjonalnie ocenić własnych emocji, a to dyskwalifikuje każdego polityka!!! Aby być mężem stanu trzeba mieć tak zwaną klasę.

Zacznijmy od tego, że to nie jest majątek narodowy, tylko partyjny, w dodatku jest własnością partii tylko dlatego, że został zagrabiony prawowitym właścicielom, więc nawet jego oddanie za psi grosz nie jest kradzieżą, lecz zwrotem tego, co polska ukradła własnym obywatelom. Złodziejstwo to nie jest prywatyzacja, lecz to, co partyjni towarzysze wywodzący się z PRL'u: Tusk, Kaczyński, Napieralski i Pawlak robią z tym majątkiem. Jak możecie nazywać "majątkiem narodowym" prywatne folwarki partyjnych aparatczyków? To Wasze czy ich? Przerabialiśmy już system, gdzie majątek był własnością wszystkich, czyli nikogo.

Zgadzam się ,to nie żadna prywatyzacja tylko wyprzedaż majątku za psie grosze. Byle szybko,tanio i bez zadnych zasad.Tak się robi jak się sprzedaje nie swoje. U nas w Polsce nie ma po prostu gospodarza.

Komentarz:D

1. Reforma administracji - wzrost zatrudnienia w urzędach o 30% i powiększenie i tak już biurokratycznego chaosu
2. Reforma edukacji - zero zmian pro-demokratycznych i por-rynkowych, jedynie organizacyjne, komunistyczny beton w edukacji pozostał i ma się dobrze
3. Reforma służby zdrowia - zła już w trakcie założeń, pomysł opierał się na niewypale niemieckich socjalistów, żałosna próba pogodzenia idei decentralizacji z zachowaniem partyjnej kontroli nad służbą zdrowia musiała skończyć się kompletnym fiaskiem z braku jakichkolwiek pro-demokratycznych i pro-rynkowych założeń, do dziś odczuwamy jej efekt w postaci zwiększonych podatków a jeszcze niedawno chaosu w służbie zdrowia
4. Reforma emerytalna - kolejny niewypał mający pogodzić ideę wolnego rynku i betonu PRL'u sankcjonując tak zwany "dziki kapitalizm" poprzez utworzenie nakładek na ZUS w postaci OFE, które docelowo mają zutylizować jakieś 40% naszych składek (od prowizji pobieranej przez ZUS do podatku od emerytur) - efektem jest kolejny wzrost podatków, nabicie kabzy prywatnym firmom, niemożność efektywnego zarządzania składkami poprzez liczne ograniczenia a emerytury jak były naliczane z klucza partyjnego tak są nadal. Reforma od początku skazana była na porażkę, bo zakładała, że ludzie dobrowolnie będą dawać się okradać i nie spróbują ukryć swoich dochodów, by nie dostały się OFE. Reforma miała także szereg niedociągnięć i była w ogóle niedokończona, kapitał nie może być dziedziczony - potrafię pół dnia romawiać tylko i wyłącznie o wadach obecnego systemu emerytalnego i tej reformy, więc mi tu nie wciskaj kitu, że jest super.

Współpraca jako TW nie jest zbrodnią. Także według polskiego prawa nie jest przestępstwem. Natomiast cechy tej działalności ujawniają nam jakie są ludzkie charaktery. Możliwą podłość. Zwyczajne zło. Ja po prostu nie wierzę, że taki ktoś działał dla dobra Polski. Dla swojego dobra - owszem. Co można ciekawego wyczytać we wniosku posła Tomasza Karwowskiego? " Jerzy Buzek został zwerbowany przez Wywiad Wojskowy PRL w roku 1971 przed wyjazdem na stypendium naukowe do Wielkiej Brytanii (1971-72r). Pierwszym zadaniem agenta było zdobycie dla Układu Warszawskiego najnowszych technologii utylizacji gazów bojowych. Po powrocie do kraju, w końcu 1972 roku, Jerzy Buzek złożył stosowny raport. Wobec podejrzenia o przewerbowanie agenta przez MI 5 (siostrzane do CIA służby brytyjskie) Wywiad PRL zrezygnował z użycia agenta "na kierunku państw kapitalistycznych". W związku z tym przekazano agenta do dyspozycji Służby Bezpieczeństwa Po strajkach sierpniowych 1980 roku Jerzego Buzka skierowano do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Najpoważniejszym sukcesem agenta TW "Karol" stały się działania manipulacyjne podczas I-szego Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" w Gdańsku, gdzie jako współprowadzący obrady m.in. doprowadził do uchwalenia słynnej Odezwy do Narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Celem autorów z komunistycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL była prowokacja i uzyskanie bezpośredniej pomocy (z interwencją zbrojną włącznie) od ZSRR, zaniepokojonego rozszerzaniem się wolnościowej "zarazy" na inne kraje socjalistyczne. Agent otrzymał za to zadanie wysoką nagrodę finansową. [zał. nr 4]
W 1985 podpisał kolejny ważny dokument złożony w teczce operacyjnej TW "Karol". [zał. nr 5]
Charakterystyczną rolę Jerzy Buzek odgrywa w aresztowaniu przywódców Śląskiego podziemia solidarnościowego. Poznaje wyjątkowo lokal, w którym ukrywa się Tadeusz Jedynak. Wkrótce zostaje w nim aresztowany tenże lider władz władz regionalnych i krajowych.. Następnie Jerzy Buzek poznaje mieszkanie, w którym ukrywa się następny szef regionalnych struktur "Solidarności"- Jan Andrzej Górny. Po kilku godzinach lokal okrąża ogromna liczba samochodów SB oraz cywilnych i mundurowych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL. Poszukiwanego przez 7 lat listem gończym Prokuratury Wojskowej czołowego działacza podziemnych struktur, w tym Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" aresztowano... bez rewizji lokalu ! Jerzy Buzek niezauważony, z torbą pełną związkowych pieniędzy, bez kłopotu opuszcza po kwadransie "kocioł". Nie znany jest w dziejach podziemia przypadek (a tym bardziej na "czerwonym" Śląsku), by przy tak ważnym aresztowaniu Służba Bezpieczeństwa nie dokonywała gruntownej rewizji i "zabezpieczenia" lokalu. Jedynym, który skorzystał na powyższych aresztowaniach był Jerzy Buzek, który jako >doradca< zaczął "nieformalnie" reprezentować Górny Śląsk w pracach krajowego kierownictwa (TKK) "Solidarności". Było to możliwe, gdyż SB nie dopuściła do wyłonienia kolejnego przywódcy regionalnej NSZZ "Solidarność".
Dotychczasowa odmowa przesłuchania w procesie lustracyjnym Tadeusza Jedynaka, przywódcy podziemnej "S" przez powołanie się na opinię J.A.Górnego jest kompletnie absurdalne (str. 7 Postanowienia Rzecznika). W tej sprawie nie oceniamy więzi przyjacielskich czy też jawnych współpracowników Moskwy (Miller, Oleksy itp.) ale utajnionych przed nami (działaczami demokratycznej opozycji) tajnych współpracownikach służb specjalnych. Perfidia systemu totalitarnego polegała na tym, że wśród naszych znajomych i współpracowników umieszczano "przyjaznych" nam agentów służb specjalnych.
Akta rozpracowania i aresztowania J.A. Górnego zachowały się i potwierdzają rolę jaką odegrał TW "Karol". Niezbędne jest ich dogłębne zweryfikowanie przez Sąd Lustracyjny na opisaną okoliczność [ świadek z MSW III RP odn. Nr 6]. Za powyższe zasługi oraz przekazanie dokumentów władz podziemnej "Solidarności" agent TW "Karol" otrzymał od Służby Bezpieczeństwa 7000 USD (Równowartość ówczesnych ok. 350 pensji !) Co najciekawsze, Jerzy Buzek nigdy nie został aresztowany czy nawet internowany, choć już od roku 1981 z racji jawnej działalności w legalnej NSZZ "Solidarność", był doskonale znany Służbie Bezpieczeństwa. Mało tego, wielokrotnie (10 razy) wyjeżdżał do krajów kapitalistycznych. Jest to również wypadek wśród działaczy opozycji bez precedensu. Tym bardziej, że na Śląsku szalał największy komunistyczny terror. "Ekstremie" paszport czasami wręczano, owszem, ale z pieczątką: bez prawa powrotu do PRL.
TW "Karol" był najwyżej ulokowanym tajnym współpracownikiem służb specjalnych komunistycznego aparatu represji we władzach ruchu "Solidarność". Konfederacja Polski Niepodległej o istnieniu takiej agentury była informowana. Ocena infiltracji struktury tzw. gliwickiej części RKW NSZZ"S", została przekazana kierownictwu podziemnej "Solidarności" przez osobę informowaną przez Wydział Operacyjny "Kontrwywiado

Wiele afer się za nim ciągnie i co my możemy zrobić- jedynie popisać na forum, a on w tym czasie siedzi w parlamencie europejskim :) Dziękujemy Polsko!!!