ora et
/ 77.112.94.* / 2010-05-02 12:31
W czasie żałobnych dni naród poczuł siłę, pozwolono im mówić. Ludzie wypowiadali co czują i myślą, bez obawy o konsekwencje: manipulacje, wyśmiewanie, wyszydzanie. Wszyscy widzieliśmy ile nas jest, ile w nas szlachetności i wielkości. Orzeł do GóW.a nie polazł. Żadne G.óWno nie indoktrynowało nas, że jesteśmy nieudacznikami, antysemitami, alkoholikami, homofobami. Polacy okazali się wspaniałym, godnym, szlachetnym narodem. Słowa Marsz. Piłsudskiego znowu potwierdziły się: "Naród wspaniały, tylko ludzie k...". Tak jak wtedy, tak teraz te k..., to ta sama farszafka, sprzedajne pismaki, Bolki, Olki, Miro, Rychu, wydmuchane autorytety profesorów bez doktoratu, magistrów bez dyplomu, wykształciuchów ze szkółek wyższych na poziomie zawodówki, szare eminencje ze wsi, miliardy z przekrętów, fundacje, salony, marioty, eko i homooganizacje, śpiochy ze wsi, sb, nkwd. Każdy z gminnych bossów sb został właścicielem firmy, zakładu, dużych nieruchomości. Każda kanalia urwała sobie kawałek. ZOBACZCIE ILE TEGO JEDNYM TCHEM. Ojczyzna od wieków kur...ami stoi. Poczucie bezsilności w nas jest tak duże, że włączają się mechanizmy obronne, jakiś syndrom sztokholmski. Jak za peerelu tak teraz część przechodzi na drugą stronę. przechodzi na stronę. Naród podniesie się z kolan, jeśli znajdzie się lew, który go poprowadzi. Być może to ten lew.