Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Wielkie badanie wielkiej płyty. Jeśli te bloki się nie zawalą, staną się domami przyszłości?

Wielkie badanie wielkiej płyty. Jeśli te bloki się nie zawalą, staną się domami przyszłości?

Wyświetlaj:
iza725 / 78.9.154.* / 2016-03-01 21:04
Ciekawe czy ktoś badał wpływ docieplania tych elementów od zewnątrz na ich trwałość. Stosowane w Polsce styropian i wełna są zazwyczaj bez bruzd umożliwiających wentylacje ściany. Nie ma ich w sprzedaży. Ściana nie jest więc wentylowana.
Gall anonim / 83.8.20.* / 2016-03-01 23:17
Jeżeli chodzi o docieplenia, to jako fachowiec w dziedzinie budownictwa, powinieneś wiedzieć, że docieplenia powinno się robić OD ZEWNĄTRZ. Uczą tego ( w każdym razie kiedyś, za złej komuny uczono) na I roku studiow budowlanych albo w technikum..... Poza tym Prawo Budowlane wymaga, żeby tego typu modyfikazje były zgłászane do nadzoru budowlanego, który ma obowiązek sprawdzić projekt inwestycji pod względem mechanicznym i cieplnym.
osa815 / 78.9.154.* / 2016-03-01 21:02
Zarówno beton jak i stal zastosowane w elementach z wielkiej płyty były bardzo dobrej jakości. Beton był codziennie projektowany w zależności od warunków atmosferycznych i recepty uwzględniały wpływ czynników atmosferycznych na kruszywo. Kruszywo było frakcjonowane. Stal i cement posiadały atesty. Jedyną wadą było stosowanie haków do łączenia warstw w sandwichach ze zwykłej stali zbrojeniowej zamiast ze stali nierdzewnej która trzeba było kupować za waluty. Żeby zmniejszyć ryzyko oderwania się warstw na obwodzie warstwy te łączona ze sobą co oczywiście powodowało mostki cieplne. No ale takie były wówczas uwarunkowania gospodarki socjalistycznej
Czasami brakowało wełny odpowiedniej gęstości więc kładziono taką jaka była. Dość nagminnie nie przestrzegano reżymów technologicznych. W celu poprawienia rekordów wyprodukowanych elementów na zmianie nie czyszczono należycie palet i obrzeży. Nie konserwowano też należycie urządzeń co powodowało awarie i przestoje palet w tunelach naparzalniczych. W związku z tym wiele elementów wyrzucano na złom, Niektóre próbowano naprawiać.
Jeżeli chodzi o elementy nośne wewnetrzne to napewno wytrzymają bardzo długo o ile złącza żelbetowe wytrzymają. Ale były one spawane a następnie zalewane betonem z wytwórni ( więc zgodnie z receptami).
Kilka lat temu pobrałem próbki betonu ze ściany nośnej wewnętrznej z jednego bloku w Gdańsku. Wytrzymałość była prawie dwukrotnie wyższa od projektowanej
Gorzej może być z elementami zewnetrznymi ściennymi tzw. sandwichami. Własnie ze względu na dość częste stosowanie haków ze zwykłej stali zamiast ze stali nierdzewnej.
Ciekawe czy ktoś badał wpływ docieplania tych elementów od zewnątrz na ich trwałość. Stosowane w Polsce styropian i wełna są zazwyczaj bez bruzd umożliwiających wentylacje ściany. Nie ma ich w sprzedaży. Ściana nie jest więc wentylowana.
Ulja / 78.9.154.* / 2016-03-01 21:01
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ta pyta ocaleje. Zarówno beton jak i stal zastosowane w elementach z wielkiej płyty były bardzo dobrej jakości. Beton był codziennie projektowany w zależności od warunków atmosferycznych i recepty uwzględniały wpływ czynników atmosferycznych na kruszywo. Kruszywo było frakcjonowane. Stal i cement posiadały atesty. Jedyną wadą było stosowanie haków do łączenia warstw w sandwichach ze zwykłej stali zbrojeniowej zamiast ze stali nierdzewnej która trzeba było kupować za waluty. Żeby zmniejszyć ryzyko oderwania się warstw na obwodzie warstwy te łączona ze sobą co oczywiście powodowało mostki cieplne. No ale takie były wówczas uwarunkowania gospodarki socjalistycznej
dziadek 1955 / 46.45.107.* / 2016-03-01 20:47
Panie Ciszak , przeczytaj pan ten swój artykuł kilka razy i oceń ! Ja znalazłem w nim tyle błędów (nawet ortograficznych) , że jestem pewien ,że gdyby zdawał pan maturę w systemie ,w którym ja zdawałem w 1974 roku , to na 100% tej matury by Pan nie zdał ! Wstyd dla Onetu ,ze zatrudnia takich niedouczonych pseudo redaktorów !
Andrzej 49 / 89.71.162.* / 2016-03-01 20:39
Zarówno beton jak i stal zastosowane w elementach z wielkiej płyty były bardzo dobrej jakości. Beton był codziennie projektowany w zależności od warunków atmosferycznych i recepty uwzględniały wpływ czynników atmosferycznych na kruszywo. Kruszywo było frakcjonowane. Stal i cement posiadały atesty. Jedyną wadą było stosowanie haków do łączenia warstw w sandwichach ze zwykłej stali zbrojeniowej zamiast ze stali nierdzewnej która trzeba było kupować za waluty. Żeby zmniejszyć ryzyko oderwania się warstw na obwodzie warstwy te łączona ze sobą co oczywiście powodowało mostki cieplne. No ale takie były wówczas uwarunkowania gospodarki socjalistycznej
Czasami brakowało wełny odpowiedniej gęstości więc kładziono taką jaka była. Dość nagminnie nie przestrzegano reżymów technologicznych. W celu poprawienia rekordów wyprodukowanych elementów na zmianie nie czyszczono należycie palet i obrzeży. Nie konserwowano też należycie urządzeń co powodowało awarie i przestoje palet w tunelach naparzalniczych. W związku z tym wiele elementów wyrzucano na złom, Niektóre próbowano naprawiać.
Jeżeli chodzi o elementy nośne wewnetrzne to napewno wytrzymają bardzo długo o ile złącza żelbetowe wytrzymają. Ale były one spawane a następnie zalewane betonem z wytwórni ( więc zgodnie z receptami).
Kilka lat temu pobrałem próbki betonu ze ściany nośnej wewnętrznej z jednego bloku w Gdańsku. Wytrzymałość była prawie dwukrotnie wyższa od projektowanej
Gorzej może być z elementami zewnetrznymi ściennymi tzw. sandwichami. Własnie ze względu na dość częste stosowanie haków ze zwykłej stali zamiast ze stali nierdzewnej.
Ciekawe czy ktoś badał wpływ docieplania tych elementów od zewnątrz na ich trwałość. Stosowane w Polsce styropian i wełna są zazwyczaj bez bruzd umożliwiających wentylacje ściany. Nie ma ich w sprzedaży. Ściana nie jest więc wentylowana.
Twoje imię / 89.70.137.* / 2016-03-01 21:00
Tak, w ścianie zewnętrznej kondensuje się wilgoć zwłaszcza w taką pogodę jak dzisiaj. Nie wiadomo jaki to ma wpływ na trwałość płyty.
kółko i krzyżyk / 77.255.253.* / 2016-03-01 20:02
Jak zwykle w Polsce wszyscy znają się na wszystkim. "Dobra wielka płyta, po co to wszystko", "bloki w konstrukcji betonowego monolitu trwalsze od wszystkiego" do tego oczywiście wątek spiskowy : "deweloperzy mają "ciepło" to szkalują wielką płytę".
Wyjaśniam więc Wam, fachowcy od siedmiu boleści, że domy z wielkiej płyty konstrukcyjnie są jak domki z kart, choć te karty są z żelbetu. Natomiast zasada jest taka sama: płyta stawiana na płycie. I problemem nie są same płyty, tylko ich łączenia. Łączenia, które mogą korodować, osłabiać się a w przypadku, gdyby puściły, to taki dom złoży się dokładnie tak jak domek z kart. Tym bardziej, że o ile same płyty były wykonywane w fabrykach w jakimś reżimie technologicznym, to już beton do zalewania złączy był "kręcony" na budowie, a tu z jakością było różnie.
I nie ma znaczenia ładny wygląd, wymalowana klatka, zadbane otoczenie. Niebezpieczeństwo, jak zwykle w przypadku katastrof budowlanych z reguły jest ukryte w samej konstrukcji.
I to należy zbadać tym bardziej, że z założenia - jak zresztą jest napisane w artykule - wytrzymałość tego systemu była z góry założona na kilkadziesiąt lat.
Andrzej491 / 89.71.162.* / 2016-03-01 20:58
Wieńce poziome i pionowe łączące elementy z wielkiej płyty tworzą bardzo wytrzymałą siatkę przestrzenną , która jest w stanie wytrzymać bardzo wielkie obciążenia. W Łodzi podczas wybuchu gazu wyleciały w powietrze elementy ścienne skrajnego mieszkania na drugim pietrze. Mimo to 11 piętrowy budynek się nie zawalił. Trzymała go własnie ta przestrzenna siatka żelbetowa.
Najlepszym przykładem dobrego zastosowania elementów z wielkiej płyty jest Finlandia gdzie większość budynków mieszkalnych wielopiętrowych oraz budynków użyteczności publicznej wykonuje się z wielkiej płyty lub innych prefabrykatów. Przyspiesza się przez to budowę oraz zapewnia lepsza jakość. Budynki wylewane na budowie (tak jak to się dzieje w Polsce) są dość prymitywne w samej konstrukcji i dla projektanta nie są wyzwaniem.a poza tym wydłużają czas wznoszenia budynku.
Lucyna 780 / 164.127.240.* / 2016-03-01 19:10
Niby dlaczego mieszkania z wielkiej płyty są złe. Państwo chce wydać pieniądze dla Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Po co ? kto wykazuje chęć ich sprawdzania , kto im na to pozwoli i za czyje pieniądze ? Wspólnoty mieszkaniowe same nimi zarządzają ,dbają o nie, bloki są odnowione za wzięte pożyczki z banku przez właścicieli i nie życzą sobie jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz w w swoją własność.
kółko i krzyżyk / 77.255.253.* / 2016-03-01 19:46
Gdybyś się znała na budownictwie nie zadawała byś takiego pytania. Problem, który należy sprawdzić wynika z konstrukcji budynków stawianych w tym systemie - jest to kwestia bezpieczeństwa, czy dany blok po prostu się nie zawali. Nie rozwiąże tego "dbanie" typu malowanie, odnawianie itd.
Klienci świadomi / 82.145.221.* / 2016-03-01 18:53
Bloki w konstrukcji betonowego monolitu są nie mniej trwałe jak przedwojenne kamienice. A cwaniaczkom z deweloperskich wyłudzalni pieniędzy serdecznie dziękujemy.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Wasil702 / 89.78.236.* / 2016-03-01 18:18
No ja cie przepraszam .... w okuł ??? Ludzie ogarnijcie się!!!
guru122 / 93.105.244.* / 2016-03-01 17:44
Dewele maja mega ciepło, wiedzą że przeinwestowali. Stąd ta nahalna i ordynarna propaganda szkalujaca wielką płytę. A ona jeszcze postoi i to dłuuugo. napewno dłuzej niżbudowane z byle czego dewelskie przewartościowane "cudeńka".
sylwia__ / 83.68.95.* / 2016-03-01 17:20
Mieszkam w takim czterokondygnacyjnym, dwuklatkowym bloku, na osiedlu z końca lat 70, wszystkie bloki ocieplone i wymalowane, piękne drogi i dróżki, przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum, sporo sklepów, dużo przestrzeni wypełnionej zielenią i przepastne parkingi, do których ja akurat muszę dojść jakieś 100m (pod domami są niewielkie parkingi ale ustaliliśmy, że jest tu zakaz postoju) ale za to nigdy nie mam kłopotów z zaparkowaniem, super komunikacja, oto mankamenty osiedli z wielkiej płyty
lol478 / 217.153.4.* / 2016-03-02 10:06
Gdzie ksylamit w wielkiej płycie? Przecież tutaj praktycznie nie ma drewna.
jasdffgg / 109.241.149.* / 2016-03-01 16:56
deweloperzy chętnie by je wyburzyli i postawili nowe badziewie dwa razy gęściej niż w PRL. Ja mieszkam w wielkiej płycie i sobie chwalę - okna na dwie strony bloku i nikomu nie zaglądam z okna w okno w nowym budownictwie jest to nie realne. Poza tym ściany są takie że jak coś powieszę to wiem że nie spadnie a te nowe ścianki wołają o pomstę do nieba
realista66 / 31.174.183.* / 2016-03-01 16:44
Plagą domów z wielkiej płyty jest menelstwo w nich zagnieżdżone. Lata 70e i 80e gdy ich stawiano najwięcej to jednocześnie okres wymuszanego zdawania gospodarstw za rentę i całe to wyciskane z roli wieśniactwo pakowało się do wielkiej płyty dewastując co się da. Dziś tradycję kontynuuje ich potomstwo, tzw blockersi.
malinovy / 83.24.202.* / 2016-03-01 16:32

Zdaniem deweloperów, od bloków najbardziej odstrasza jednak brak miejsc parkingowych tych osiedli i zaniedbana, albo zniszczona zieleń w okuł nich, a także zniszczona estetyka z minionej epoki.

Przepraszam, czy ktoś czytał "to" przed opublikowaniem?
edia / 83.20.0.* / 2016-03-01 15:48
Budownictwo jest b. energochłonne.
Kto chce zniszczyć te udane budowle - chce niszczyć swiat dla swego popranego egoizmu.
4 5 6 7 8 9
na koniec starsze

Najnowsze wpisy