janek kowalski padł
/ 212.14.47.* / 2011-02-22 09:11
Przeżycie na prowincji w domkach z rozsypującymi się piecami , starymi oknami i ścianami bez docieplenia jest w warunkach surowej zimy 2010/2011 cudem nad Wislą. takich domów jest okolo 75%. Tych ludzi nie stać nawet na wysokoenergetyczny opał. Ci ludzie zamarzają i umierają. Te statystyki nie oddają dramatycznej skali tej sytuacji. Jest dużo, dużo więcej ofiar. jednocześnie w duzych miastach wyrastają rezydencje jak grzyby po deszczu. W PRL tekiego zjawiska zamarzających ludzi nie było prawie wcale. To zjawisko jest wyznacznikiem rzeczywistej sytuacji Polaków w Nowej Niepodległej Polsce.
Wykańczanie biedniejszej części narodu trwa w najlepsze. Gdzie te mieszkania dla wszystkich , praca dla wszystkich, szkoly dla wszystkich, opieka lekarska dla wszystkich. Gdzie realizacja haseł z 1980roku? No gdzie Polska Prawico?