Wielkość złóż gazu łupkowego poznamy w kwietniu
Money.pl
/ 2010-12-20 17:21
sceptyk
/ 2010-12-21 11:25
/
Tysiącznik na forum
Założycie się, że tuskowniarstwo natychmiast ogłosi, że cały gaz należy do Gazpromu, bo łupki przynieśli ze sobą jeszcze żołnierze Armii Czerwonej maszerujący na Zachód niosąc wolność uciśnionym narodom Europy?
Jeden to ja
/ 77.254.3.* / 2010-12-29 16:09
sceptyk-daj się leczyć na nogi bo na głowę już za póżno -idioto
sceptyk
/ 2010-12-21 11:34
/
Tysiącznik na forum
Zapomniałem dodać oczywistą oczywistość, że gaz w tych łupkach pochodzi z rur wydechowych Rudego, Wichury oraz psa Szarika.
No i oczywiście, że Polska w ramach pojednania i przyjaźni na własny koszt ten gaz wydobędzie i odda prawowitym właścicielom - towarzyszom radzieckim.
@@@
/ 87.207.29.* / 2010-12-21 11:37
Ja bym sie tak z tego gazu nie cieszyl.
Obejzyj film GASLAND o tym jakie problemy z ta technologia maja w USA.
wiiwk26
/ 91.213.255.* / 2010-12-20 19:30
Jak duże? To oczywiste - za małe, aby zagraniczni inwestorzy, przy obecnych kosztach i problemach prawnych, widzieli sens robienia tutaj eksplotacji.
Firmy powoli zabezpieczaja złoża, które będzie za 10-15 lat można będzie otworzyć, jak wzrosną ceny światowe i będzie ciężko.
I co znowu znaczy "wybór tych firm". Kto ich i jakim prawem będzie wybierał? Ten kto da więcej w łapę ministrowi znowu?
dgen
/ 2010-12-20 17:21
/
Tysiącznik na forum
czerwiec 2010, szef Gazpromu Aleksiej B. Miller"
".....kraje i firmy, które liczą, że złoża gazu łupkowego uniezależnią je od innych dostaw, są w błędzie."
Paliaki panimali ?
jaks25
/ 91.213.255.* / 2010-12-20 19:33
A kto tak uważa?
Nawet jakbyśmy mieli gazu na 100 lat które możemy wykorzystywać na maksa, to i tak powinniśmy mieć małą rezerwę i otwarte gazociągi alternatywne na różne okoliczności.
A nawet po pierwsze nie mamy, co najwyżej mamy go tyle że możemy być trochę mniej zależni. No, tzn. teraz po podpisaniu umów z Gazopromem to już raczej na następne wiele lat nic się nie zmieni. Może chwilowy spadek ceny będzie, ale szybko pójdzie w górę.