Bernard+
/ 83.27.79.* / 2011-02-21 16:57
Majątek Kościoła Katolickiego znajdujący się na terenie Polski był i jest majątkiem Kościoła Katolickiego. Nie jest to majątek Księży czy Biskupów
Tak jak zameczek na Zadnim Groniu w Wiśle i inne domy wczasowe dla Prezydenta Premiera i Ministrów nie są własnością osób, które w danej chwili pełnią te funkcje państwowe.
Kościoły to takie specyficzne związki ludzi oparte o wyznawanie tej samej wiary i chęć postępowania wg jej zasad.
Trochę podobnie jak świeckie osoby prawne np. spółki kapitałowe czy osobowe albo stowarzyszenia mogą w drodze umowy wiązać się w większe organizacje posiadające osobowość prawną takie jak holdingi czy izby gospodarcze czy europejskie związki izb gospodarczych a także jak federacje klubów i stowarzyszeń sportowych czy kulturalnych tak i różne organizacje katolickie takie jak klasztory czy szpitale czy przytułki dla chorych i ubogich albo szkoły i przedszkola są osobami prawnymi w ramach jednego jakby holdingu światowego, którego spoiwem jest wiara i dobrowolne przestrzeganie jej zasad przez ludzi deklarujących przynależność do Kościoła Katolickiego.
Kościół Katolicki istnieje już prawie 2000lat w ciągu tak długiego okresu istnienia z datków i ofiar wiernych powstał jego majątek. W ciągu 20 wieków królowie i cesarze przekazywali kościołowi ziemię i inne dobra, budowali, jako fundatorzy kościoły, kaplice, klasztory, szpitale i szkoły prowadzone przez wyspecjalizowane grupy katolików specjalizujące się w nauczaniu, leczeniu, opiece nad chorymi i biednymi, ale również w rozwijaniu gospodarki, przez rozwój rzemiosła i handlu. Czy istnieje na świecie jeszcze jakaś organizacja zachowująca ciągłość istnienia i działania oraz rozwijająca się, (bo stale wzrasta liczba ludzi wybierających życie według zasad wiary) mimo różnych problemów i krwawych wojen przez 2000 lat? Cóż, więc dziwnego, że ten związek ludzi często oddających życie za wiarę częściej oddawał swoje dobra materialne kościołowi, aby kościół miał materialne podstawy do wykonywania swojej misji, bo tu na ziemi, kto nie ma ziemi ten nie ma plonów, więc nie może nakarmić głodnego, jeżeli sam nie ma, co jeść.
Kto nie ma dachu nad głową ten nie może przyjąć pod swój dach bezdomnego? Kto sam nie ma, za co kupić odzienia dla siebie ten nie może obdarować cierpiącego zimno swoim płaszczem lub swetrem?
Polskie państwo szanuje prawo własności polskich górali z Podhala do ziemi nadanej im przed 200 laty na własność przez cesarza Austriackiego. Wobec tego Polskie Państwo powinno również szanować prawa własności Kościoła Katolickiego pochodzące z darowizn otrzymywanych przez kościół przez 2000 lat. Jeżeli Wolna i demokratyczna Polska zrywa z praktykami PRL nieszanowania własności prywatnej to, co w tym dziwnego, że ziemia i budynki znacjonalizowane przez władzę PRL wracają do prawowitego właściciela, czyli do Kościoła Katolickiego a to, co nie może już być zwrócone w naturze zwracane jest w postaci mienia zamiennego.
Wszak, jeżeli Polak Polakowi siłą odebrał w okresie PRL dom a potem zaniedbując obowiązki doprowadził ten dom do ruiny to, aby naprawić wyrządzoną krzywdę zwracają jego spadkobiercy, chociaż działkę ziemi o podobnej wartości, choć położoną w innym miejscu gdyż już nie mogą zwrócić tej parceli, na której stał zagrabiony dom, bo gdy dom się zawalił to grabieżca sprzedał parcelę a nowy nabywca postawił tam np. swój warsztat lub dom handlowy.
Sadzę, że powyższe informacje odpowiedzą każdemu skąd wziął się majątek Kościoła Katolickiego i do kogo ten majątek należy. Dziwi natomiast fakt, że najbardziej przeciwni procesowi zwracania zagrabionych przez władzę PRL majątków kościelnych są Ci Polacy, którzy nigdy niczego Kościołowi nie dali i żadnej więzi z Kościołem Katolickim nie czują, ale uważają, że to dobrze, że w okresie 40 lat PRL odebrano klasztorom, parafiom, i stowarzyszeniom świeckich katolików ich nieruchomości uważają, że nie należy teraz naprawiać krzywd i grabieży dokonanych w tamtym okresie. Ciekaw jestem czy gdyby teraz władza znacjonalizowała nasze składki emerytalne w OFE oraz nasze oszczędności w PKO BP to również Ci ludzie uznaliby, że za to nie należy się żadne zadośćuczynienie? Czy Ci przeciwnicy naprawienia grabieży przez obecną władzę państwa Polskiego uważają, że zawsze władza ma prawo zabierać komukolwiek jego własność jedynie z powodów ideologicznych?