Ty się mylisz, przecież to bardzo proste, pieniądz publiczny jest przekazywany partii na jej funkcjonowanie. W tym momencie nie jest już w budżecie publicznym, tylko partyjnym. Nie możesz przekazać na inne cele publiczne pieniądza, który już został na jakiś cel przeznaczony. Jeśli mówimy o koszcie jakie ponosi budżet publiczny, to jest to koszt wysokości finansowania jakie dostaje partia. To co partia robi z tymi pieniędzmi nie ma już żadnego wpływu na to jaki koszt ponosi podatnik, bo środki zostały już przekazane. To jak oceniamy racjonalność dysponowania partyjnym budżetem jest zupełnie oddzielnym tematem i w kontekście "kosztów jakie ponosi podatnik za spotkanie Kaczyńskiego z Orbanem" nie ma nic do rzeczy.