Jeszcze słów parę, skoro Synonim twardo każe trzymać się pragmatyki w stylu koniec QE3 = brak kasy = krach ale to w USA. A przyjrzyjmy się w nasze rejony, UE zaczyna nieśmiało odpowiednik QE, w Polsce mamy serię 9 obniżek stóp % od XI 2012, czyli u nas jest pompowany tani pieniądz, więc należy pragmatycznie obstawiać wzrosty na giełdzie, czyż nie?

Zbliża się dzień sądu ostatecznego, czyli 29 X 2014 r. W tym dniu FED ma wygasić program QE3. Pozwoliłem sobie zatem na analizę 2 najważniejszych rynków na świecie. Oto wykres obligacji 10-letnich USA: http://stooq.pl/q/a/?s=10usy.b&i=m&u=12045444 Na wykresie gruba zielona linia to wieloletni trend spadkowy rentowności bondów na którym widać, że każdorazowe dojście do tej linii powodowało gwałtowny spadek rentowności obligacji, czyli wzrost ich ceny, czyli odpływ pieniędzy z rynku akcji i napływ w kierunku obligacji, a zatem skutkowało to mniejszą lub większą korektą na rynku akcji. Na wykresie liniami czerwonymi oznaczyłem te momenty i opisałem jakie procentowo były spadki na SP500. Dodatkowo naniosłem końce programów typu QE i okazuje się, że spadki rentowności i odbicia od linii trendu a zatem korekty/bessy na rynku akcji pokrywały się z wielkimi wydarzeniami, a to seria podwyżek stóp% (bessa 2007), a to końce programów QE1(spadki IV 2010), czy to QE2(krach VIII 2011), a to niespodzianka. Obecnie stoimy przed całkowitym wygaszeniem programu QE3, i jak widać rynek obligacji doszedł do owej złowrogiej linii trendu spadkowego w XII 2013 (początek wygaszania QE3) i rentowność obligacji sukcesywnie spada. Jednak na SP500 z korektą 10% mieliśmy do czynienia dopiero teraz w październiku. Po wygaszeniu całkowitym QE3 zgodnie z logiką czeka nas na rynku akcji USA (oraz rykoszetem u nas) armagedon tudzież głęboka korekta w najlepszym razie. Jest tylko jeden szkopuł w całym tym rozumowaniu, otóż ten wykres nie jest wiedzą tajemną tylko każdy go widzi, więc każdy spodziewa się tego samego, a jak wszyscy oczekują tego samego to rynek wymyśli jakiś inny scenariusz. Ktoś powie, przecież wygaszanie programów QE1 i QE2 też było znane, ale QE1 to był pierwszy przypadek takiego programu, więc było to nowum, więc rynek spotkał się z takim czymś pierwszy raz więc reakcja rynków nie była znana. Na zakończenie programu QE2 i pamiętny krach z VIII 2011 nałożyła się głośna sprawa braku akceptacji podwyższenia limitu zadłużenia Stanów i groźba praktycznego bankructwa USA. Wygaszanie programu QE3 jest powszechnie znane oraz stopniowo redukowane od wielu miesięcy, w zasadzie zostało tylko ogłoszenie. A teraz spójrzmy na wykres SP500: http://stooq.pl/q/a/?s=^spx&i=m&u=12045444 tu przypominam wieloletnią formację butterfly, która została zanegowana (a jakże po ogłoszeniu redukcji QE3), a opór który tworzyła (linie pomarańczowe) stał się teraz wsparciem. I jak widać na załączonym obrazku (październikowa świeca z długim dolnym cieniem) rynek wszedł w w/w obszar i wystrzelił jak oparzony w górę, a zatem jak na razie wsparcie się potwierdziło. Na wykresie naniosłem również końce programów QE, w kolorze zielonym. Reasumując nie mam zielonego pojęcia co będzie, ale powszechne oczekiwanie krachu jakoś do mnie nie przemawia iż tak się stanie, a rynek prawdopodobnie wymyśli coś innego (konsolidacja, wzrosty). Jednak w tym niepewnym czasie PUT-y dobrze mieć. Było trochę długo, ale i sprawy poważne, mam nadzieję, że nie zanudziłem za bardzo.

WIG 20 i nasze GPW w dalszym ciągu ogon Europy . Spekulanci czekają na pieniądze które wpłyną do TFI od drobnych ciułaczy po rezygnacji z lokat bankowych . Tym razem mogą się przeliczyć ponieważ są goleni bez przerwy od 2007 roku i dużo już zrozumieli. Dlatego niech się wycinają nawzajem grając na spadki .